O matulu napisałam takiego długiego posta, odpisałam wszystkim miłym gościom i....wszystko poszło w kosmos
Ech, co robić piszemy jeszcze raz.......
Olu - krety na moim terenie trawnikopodobnym to jeszcze pikuś, gorzej, ze poszallały też na rabatkach. Tam to mi dopiero bałagan zrobiły....
Krysiu - i jak tam miodunki, zaglądałaś do nich?
A jeśli widzisz jakieś pączki na przylaszczkach - to są na 100% pączki kwiatowe
Agnieszko -nie strasz

ja do tej pory mszyc na tej tawule nie widziałam, ale miałam ich miliony na wyciętym jesienią żywopłocie z ałyczy. No i teraz, jak ja im zlikwidowałam stołówkę - to one się rzucą na tę tawułę

Koszmarna wizja....
A ten deszcz naprawdę potrzebny, ja mam nadzieję, że przyspieszy rozmarzanie gleby i ja będę mogła wreszcie pogrzebać w rabatkach.
Kasiu - ja też lubię mój murek, tym bardziej, że on z naszych miejscowych kamieni co to nam je lodowiec na pamiątkę zostawił.
Kret-geodeta to chyba pierwszy raz u mnie na działce. Te, które bywały tutaj do tej pory - pozostawiały po sobie kopce w twórczym nieładzie
Izo - dzięki za wymiary! Mnie wysokość akurat najmniej interesuje, bo i tak będzie ona wynikała z posiadanego materiału. Moja skrzynia będzie ze starej płyty OSB (z odzysku) od środka będzie obita folią. Dna nie będzie, tylko coś w rodzaju dużej ramy stojącej na ziemi. Już się nie mogę doczekać sadzenia pomidorków
Ewo-Constancjo - no co Ty...przecież fanfary i czerwony dywan nie pasuję do takiej wiejskiej działeczki...Brak zaproszenie to już faktycznie gafa

wybaczysz......
Marysiu - to chyba faktycznie mur....
Grażynko - witaj w nowym wątku
Madziu - nowa wiosna - nowy wątek
A te Twoje krety to może po lodzie pomaszerowały na drugą stronę jeziora? Bo u mnie jakby ich więcej....
------------------------------------------------------
Jako, że na początku było o miodunkach i przylaszczkach - to ich
zeszłoroczne fotki

Na początek fotka z 15-go kwietnia ubiegłego roku. W tym roku taką samą fotkę zrobiłam 6 tygodni wcześniej
