Ogrodowe ADHD

uśmiałam się niesamowicie, lepiej nie mogłaś tego ująć, dwa odpowiednio dobrane słowa, mówiące więcej niż cały wykład na ten temat, normalnie strzał w dziesiątkę, czuję dosłownie to samo, gdy latam po ogrodzie

. Nie wybieram się na Gardenię przede wszystkim dlatego, że strasznie brakuje mi czasu, a planów co niemiara, poza tym nie chcę nakręcać się na nowe chciejstwa, bo teraz to już na prawdę definitywnie miejsca brak i tak muszę troszkę przeorganizować ogród, żeby posadzić zakupione już róże, lilie, dalie i clematisy, o tym co rośnie na parapetach, póki co w ogóle nie myślę. Planuję jeszcze jedną różankę, chyba nie mam wyjścia, tak sobie, domawiałam po troszku, że jak dziś zliczyłam to złapałam się za głowę, będę miała do posadzenia 33 róże

, ale będzie się działo

. Kasiu, jak możesz, wytłumacz mi proszę łopatalogicznie jeszcze raz to cięcie wisterii, nie wiem jak ją ciachnąć, żeby było dobrze.