Dzień był piękny więc i zapał do roboty też był.W zasadzie to ja nie mam co robić na działce bo wszystko przycięte,wygrabione i zamiecione.Bawiłem się więc
w kopciuszka tylko tamten kopciuszek wybierał mak z popiołu a ja igiełki świerkowe z kamyków.
Genia- Krokusy będę miał i przebiśniegi swoje też.Ranników jesienią posadziłem 30 szt. a znalazłem dzisiaj 4 szt.Podejrzewam,że pozostałe mogą być pod
usypaną górką która za skalniak ma robić.Pamięć nie ta,w kajecie nie zapisane to tak wyszło.
Iga- Posadzone.Moje też jakieś wyłażą tylko nie tam gdzie myślałem,że powinny być.
Agnieszko-Gdzieś czytałem,że pełnia wiosny jest wtedy gdy zakwita dereń jadalny.Mój jest tak w połowie.Więc
Jeszcze śnieżek prószy,jeszcze chłodny
ranek... ale już,już.Śnieżek na szczęście prószy.
Iwonko- Więc sadż bo przeszedłem się dzisiaj po działkach /165 jest ich/ i mój oczar był jedynym kwitnącym krzewem.
Lidko- Piękny to on taki nie jest i chyba już nie będzie.Może w mikroskopijnych fragmentach tak ale jako całość to do bani jest.A cóż podoba ci się u mnie
czego nie możesz zrobić u siebie ?.
Mario- Zimą ja nie jestem aktywny podobnie jak latem /chociaż 1.5 m-ca ale być musi/.Skalne roślinki tak.Ty możesz je sadzić bo mieszkasz prawie wśród
skałek no i klimat jest bardziej korzystny od łódzkiego.
Wiesiu- No i już po kwitnieniu.na razie nic więcej.Tzw.
skalniak jeszcze nie ruszony.On robi się póżniej.
Iwonko- Skalnice miały domki szklane i były przykryte gałązkami.A poza tym co to była za zima !
Danusia- Dwie kępy skalnic zbiesiły się.Drugi rok nie kwitną.Chyba muszę podzielić je.Rosną w tym samym miejscu z 10 lat.
Wawrzynek wilcze-łyko.Po zarazie grzybowej zostało kilka niewydarzonych drapaków.
