Przesadzanie dużych iglaków
Re: Duże iglaki - przesadzanie
Potwierdzam. U sąsiada, w trakcie mokrego lata padły wszystkie cisy. Tuje też mocno oberwały. Wystarczyło kilka tygodni dużej wilgoci w ziemi. Czyli, jak ktoś ma wybór, to lepiej sadzić na górce, niż w obniżeniu terenu.
Pozdrawiam
Adam
Adam
Re: Duże iglaki - przesadzanie
U mnie cisy posadzone w najwilgotniejszych miejscach ogrodu od 20 lat rosną wspaniale.Osuszyły teren wokół aż za bardzo i nic pod nimi nie chce rosnąć, bo mają silny, płytki system korzeniowy.Już nawet średniej wielkości cisa trudno jest przesadzić, bo jest bardzo silnie zakorzeniony i prędzej się wszystkie szpadle połamie niż go wykopie.Zniesie to jednak pod warunkiem, że będzie potem silniej przycięty.Ja odradzam jednak przesadzanie.To czy był strzyżony czy nie, nie ma żadnego znaczenia, istotny jest ogólny wiek.
Do poprzedniego postu- może przyczyną usychania drzewek u sąsiada były oprócz wilgoci jakieś dodatkowe inne, niekorzystne czynniki np.młode sadzonki cisa posadzone w glinę, przykryte agro i zasypane kamieniem mogą zginąć.
Do poprzedniego postu- może przyczyną usychania drzewek u sąsiada były oprócz wilgoci jakieś dodatkowe inne, niekorzystne czynniki np.młode sadzonki cisa posadzone w glinę, przykryte agro i zasypane kamieniem mogą zginąć.
Re: Duże iglaki - przesadzanie
Cis jak każde drzewo osuszy ziemię, ale nie jest rośliną bagienną. Utrzymująca się długo duża wilgotność gleby (częste zalewanie korzeni) położy roślinę. Sam to widziałem i piszą o tym poradniki. W tym aspekcie cis jest bardzo podobny do brzozy.
Pozdrawiam
Adam
Adam
- PiotrekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2516
- Od: 18 wrz 2011, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Duże iglaki - przesadzanie
ABan pisze:ale nie jest rośliną bagienną.
A kto mówi o bagnie? mówię że świetnie rośnie w glinie i tyle

Re: Duże iglaki - przesadzanie
Ale jest ryzyko, że może padnąć. Cis nie znosi zalewania wody i zalegania po długotrwałych opadach deszczu jak ma to miejsce coraz częściej.
Co do wykopywania i umierania. Wielkość nie robi problemu. Oczywiście mówimy tutaj o rozsądnych gabarytach i wieku. Tak do 3 m. I duże egzemplarze potrafi zatopić.
To co rosło nam od lat nie oznacza, że nie będzie kłopotów, a dużych ładnych egzemplarzy szkoda żeby padły. Sadzić na górkach lub w miejscach dobrze przepuszczalnych. Lub też w miejscu gdzie łatwo potem odprowadzić wodę od rośliny.
Piszę tak, bo możecie nie uwierzyć, wybór należy do każdego z osobna, ale ja wiem co to zalania ogrodu . Doświadczyłem tego dwa razy. Więcej nie zamierzam.
Co do wykopywania i umierania. Wielkość nie robi problemu. Oczywiście mówimy tutaj o rozsądnych gabarytach i wieku. Tak do 3 m. I duże egzemplarze potrafi zatopić.
To co rosło nam od lat nie oznacza, że nie będzie kłopotów, a dużych ładnych egzemplarzy szkoda żeby padły. Sadzić na górkach lub w miejscach dobrze przepuszczalnych. Lub też w miejscu gdzie łatwo potem odprowadzić wodę od rośliny.
Piszę tak, bo możecie nie uwierzyć, wybór należy do każdego z osobna, ale ja wiem co to zalania ogrodu . Doświadczyłem tego dwa razy. Więcej nie zamierzam.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Duże iglaki - przesadzanie
To prawda cis nie zniesie gruntu gdzie nawet krótkotrwale wiosną stoi woda. U mnie jest grunt mało przepuszczalny, ale woda nigdy nie stoi.Jednak zniesie bez problemu mało napowietrzone gleby znacznie lepiej niż szybko wysychające typu leśnego.Nie znosi również sadzenia w miejscach gdzie ma już istniejącą konkurencję innych krzewów lub dużych drzew.Mój sąsiad tak posadził jako 'zapchajdziurę' i nie może jej wypełnić od dłuższego czasu.
Jałowiec przesadzanie
Dzień Dobry
Mam pytanko mam do przesadzenia 10 letnie jałowce kiedy to wykonać. Znajomy twierdzi,że dopiero pod koniec sierpnia a znawca twierdzi, że na wiosnę. Kto ma racje. I podobno jałowce w tym wieku bardzo ciężko się przyjmują. Sprawa w przesadzeniu w tym roku jest pilna.
Za rady z góry dziękuje.
Mam pytanko mam do przesadzenia 10 letnie jałowce kiedy to wykonać. Znajomy twierdzi,że dopiero pod koniec sierpnia a znawca twierdzi, że na wiosnę. Kto ma racje. I podobno jałowce w tym wieku bardzo ciężko się przyjmują. Sprawa w przesadzeniu w tym roku jest pilna.
Za rady z góry dziękuje.
Re: Jałowiec przesadzanie
Jałowiec to mało powiedziane, ale jaki ?
Co do przesadzania- ile ludzi tyle opinii. Jedni przesadzają na wiosnę/ ale tu ryzyko suszy i innych/ inni bardziej tolerują jesienne przesadzanie. Z kilku powodów . Bo i pewniejsza pogoda, jesień zazwyczaj bywa ciepła i wilgotna. Ja przesadzam częsciej na wiosnę/ z tymże podlewam systematycznie o ile nie pada. Duża bryła korzeniowa, jak się rozsypuje to w worek i sadzenie w ,, błocie '' .Potem systematycznie podlewać i rzadziej a wolniej / mgiełka / i dużo. A nie sikać po trochu.
Sam zamierzam przesadzić trochę wiekszych kilka egzemplarzy. Z tymże dla mnie na wiosnę to kwiecień nie wcześniej . Nie będę się pchał ze szpadlem, chyba, że marzec będzie pogodowo stabilny. A i jeszcze jedno NIE NAWOZIMY świeżo posadzonych roślin. Niczym. Żadnych tam magicznych sił i innych wynalazków
Co do przesadzania- ile ludzi tyle opinii. Jedni przesadzają na wiosnę/ ale tu ryzyko suszy i innych/ inni bardziej tolerują jesienne przesadzanie. Z kilku powodów . Bo i pewniejsza pogoda, jesień zazwyczaj bywa ciepła i wilgotna. Ja przesadzam częsciej na wiosnę/ z tymże podlewam systematycznie o ile nie pada. Duża bryła korzeniowa, jak się rozsypuje to w worek i sadzenie w ,, błocie '' .Potem systematycznie podlewać i rzadziej a wolniej / mgiełka / i dużo. A nie sikać po trochu.
Sam zamierzam przesadzić trochę wiekszych kilka egzemplarzy. Z tymże dla mnie na wiosnę to kwiecień nie wcześniej . Nie będę się pchał ze szpadlem, chyba, że marzec będzie pogodowo stabilny. A i jeszcze jedno NIE NAWOZIMY świeżo posadzonych roślin. Niczym. Żadnych tam magicznych sił i innych wynalazków
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Jałowiec przesadzanie
Szkoda zachodu, starsze jałowce, obojętnie jakie to są nie tylko źle, ale wręcz nie znoszą przesadzania.Ponadto nie lubią zalania korzeni, a to im trzeba zaserwować po przesadzeniu.Zrobisz jak zechcesz, od niczego nie jestem w stanie odwieść, ale licz się z tym że znaczna cześć krzewu zbrązowieje i urodziwe nigdy już toto nie będzie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 697
- Od: 20 gru 2013, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Jałowiec przesadzanie
Jedne gatunki i odmiany można przesadzać bez problemów, inne niekoniecznie.robertP2 pisze:Jałowiec to mało powiedziane, ale jaki ?
Wg mnie termin jesienny od końca sierpnia jest lepszy. Jesień to okres najintensywniejszego wzrostu korzeni u roślin iglastych = szybsza regeneracja systemu korzeniowego. Jesienią dni są krótsze, jest wilgotniej, chłodniej = mniejsza transpiracja, mniejszy wysiłek dla rośliny z uszkodzonymi korzeniami.
Na pewno ważne jest też podłoże na którym obecnie rośnie ten jałowiec. Gdy jest to piasek, w trakcie przesadzania najprawdopodobniej osypie się z korzeni i nici z ładnej bryłki korzeniowej, co może skutkować nie przyjęciem rośliny.
Na pewno przy przesadzaniu warto zainwestować w próchniczne, lekkie podłoże w którym nowowyrastające korzonki będą bez problemu się rozwijać. I potem dbać o podlewanie, cały czas lekko wilgotno, także w obrębie bryły korzeniowej a nie tylko na wierzchu.
Może trzeba przywiązać roślinę by się nie chybotała, ruszała. Ruch rośliny powoduje ciągłe uszkadzanie świeżo wyrastających korzonków.
Ale czasami lepiej spróbować niż wyciąć. 10-letni to nie taki stary. Powodzenia

Pozdrawiam Jacek
Re: Jałowiec przesadzanie
Jeżeli ma się przyjąć to się przyjmie. Ja przesadzam praktycznie cały rok/ jesień omijam, bo bywa w moim regionie zbyt sucha. A na podparcie tezy dodam przesadzanie mojej ciotki, która przesadzała thuje 4 m z pomocą samochodu fiata uno
nie trzymając się żadnych zasad. I rośnie

Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
- Reniak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1897
- Od: 6 cze 2009, o 13:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Śląskie
Re: Duże iglaki - przesadzanie
Przesadzalabym już ,pogoda do tego idealna .Albo podzielilabym to na dwa etapy ,teraz obkopalabym naokoło i założyła obręcz , a na jesieni przekopala .Wszystkie iglaki przesadzalam o takiej porze (oczywiście przy takiej zimie )ostatni raz 5 lat temu. Zero strat .Z tym że jeśli roślina jest bardzo duża to tylko druga metoda.
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Duże iglaki - przesadzanie
Opowiem o przesadzaniu dużych tui w czerwcu 2012, ponad 10 letnich o wys. Ok 7-9m, może się komuś przyda.
Dostałam 16 szt i kwestia była tylko taka aby je tyko wykopać i przewieść ok 40km. Sprawa okazała się na tyle trudna, że trzeba było znaleźć sprytnego koparkowego, który umiejetnie podkopałby korzenie w całości a nie wyrwał lub odciął .
Operację trzeba było podzielić na 2etapy, bo się nie zmieściły na ciężarówkę . Koparkowy podkopywał dokoła korzenie łyżką a potem nabierał w całości korzenie z ziemią. Dodatkowo trzeba było wiązać lodygi do ramienia koparki, by się nie łamały. Potem na ciężarówkę, weszło 6szt największych. Po przetransportowaniu do ogrodu okazało się że większość ziemi z korzeni opadła. Niestety nie było możliwości zawiniecia korzeni, bo były zbyt ogromne i sterczące. Doły już były pokopane, więc przy pomocy 7 osób przetransportowane na miejsce, wypionowane przez uwiązanie do drzew, płotu itd, zasypane ziemią rodzimą wymieszaną z tą z korzeni i solidnie podlane. Akcja zajęła cały dzień, następnego dnia pozostałe.
Po tygodniu od posadzenia rozpoczęły się 30st upały. Tuje były codziennie zraszane i co 2 dzień solidnie podlane.
Tak przez cały sezon wegetacyjny i pięknie się miały. Przetrwały zimę w doskonałym stanie, wiosną znów zaczęły być podlewane ale mniej intensywnie. Znów zaczęły się letnie upały i niestety zaczeły schnąć , jedną po drugiej. Sezon przetrwały 2 sztuki i chyba już pozostaną, bo miały nawet przyrosty w poprzednim sezonie.
Dlaczego zostały akurat te 2, najbrzydsza i najladniejsza , a reszta padła?
Moja teoria na ten temat jest taka że przetrwaly te o najbardziej zwartym systemie korzeniowym, o największej liczbie drobnych korzeni przybyszowych. Te o najbardziej długich , grubych korzeniach miały ciągły problem z pobieraniem wody.
Zdawaliśmy sobie sprawę , że może tak się stać więc rozpaczy wielkiej nie było, choć szkoda, bo pięknie wyglądało .
Dostałam 16 szt i kwestia była tylko taka aby je tyko wykopać i przewieść ok 40km. Sprawa okazała się na tyle trudna, że trzeba było znaleźć sprytnego koparkowego, który umiejetnie podkopałby korzenie w całości a nie wyrwał lub odciął .
Operację trzeba było podzielić na 2etapy, bo się nie zmieściły na ciężarówkę . Koparkowy podkopywał dokoła korzenie łyżką a potem nabierał w całości korzenie z ziemią. Dodatkowo trzeba było wiązać lodygi do ramienia koparki, by się nie łamały. Potem na ciężarówkę, weszło 6szt największych. Po przetransportowaniu do ogrodu okazało się że większość ziemi z korzeni opadła. Niestety nie było możliwości zawiniecia korzeni, bo były zbyt ogromne i sterczące. Doły już były pokopane, więc przy pomocy 7 osób przetransportowane na miejsce, wypionowane przez uwiązanie do drzew, płotu itd, zasypane ziemią rodzimą wymieszaną z tą z korzeni i solidnie podlane. Akcja zajęła cały dzień, następnego dnia pozostałe.
Po tygodniu od posadzenia rozpoczęły się 30st upały. Tuje były codziennie zraszane i co 2 dzień solidnie podlane.
Tak przez cały sezon wegetacyjny i pięknie się miały. Przetrwały zimę w doskonałym stanie, wiosną znów zaczęły być podlewane ale mniej intensywnie. Znów zaczęły się letnie upały i niestety zaczeły schnąć , jedną po drugiej. Sezon przetrwały 2 sztuki i chyba już pozostaną, bo miały nawet przyrosty w poprzednim sezonie.
Dlaczego zostały akurat te 2, najbrzydsza i najladniejsza , a reszta padła?
Moja teoria na ten temat jest taka że przetrwaly te o najbardziej zwartym systemie korzeniowym, o największej liczbie drobnych korzeni przybyszowych. Te o najbardziej długich , grubych korzeniach miały ciągły problem z pobieraniem wody.
Zdawaliśmy sobie sprawę , że może tak się stać więc rozpaczy wielkiej nie było, choć szkoda, bo pięknie wyglądało .
Przesadzanie iglaków
Witam
Wiosnę już mamy, jest ciepło i z prognoz ciepło będzie cały czas. Chciał bym posadzić żywopłot z thuii, można już kopać z gruntu?
Wiosnę już mamy, jest ciepło i z prognoz ciepło będzie cały czas. Chciał bym posadzić żywopłot z thuii, można już kopać z gruntu?
- majalis2013
- 500p
- Posty: 624
- Od: 20 mar 2013, o 08:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Łodzi
Re: Przesadzanie iglaków
jak najbardziej
należy tylko pamiętać o dobrym podlaniu przed wykopaniem....i podlewaniu po
wkopaniu


Agata