Ponad trzy godziny w ogrodzie i czuję się jak nowo narodzona. Sporo wyczyściłam, wycięłam
i dobrze mi, dobrze, dobrze mi....
Agnieszko moje piwonie mają kły więc niewykluczone, że coś samochód mógł uszkodzić, a niedobrze byłoby jakby wszystkie ......
Może pozamieniaj rośliny i tutaj daj takie które późno wychodzą, albo inaczej rosną....coś musisz wykombinować, bo szkoda roślin
Iwonko ja zalecam jednak cierpliwość jak idzie o wiele roślin i piwonii też

. Tak pusta została w ubiegłym roku uznana za niebyłą, już mi koleżanka dała kolejne sadzonki, aż tu nagle
suprise pięknie krzak zakwitł, a do tej pory były tylko liście i wśród innych nie widziałam że to ona. A od posadzenia minęło 7 lat. Teraz czekam na taką kupioną już 3 lata i w tym roku potraktuję ją jak radzi Marta.
Marto zobaczymy czy pelargonia jeszcze jest

a werbenę sieję do pojemników, do gruntu wysiewa się sama. Zobaczymy co będzie w tym roku, bo powinna jeszcze być ta trzecia czyli przezimowana
Kasiu to jest tojeść kropkowana - specjalnie zestawiłam zdjęcia bo ot=stróżka upragniona przez ogrodników, a tojeść traktowana po macoszemu ....a podobne
Agnieszko o tak prędzej wyrzeknę się wyspy niż ogrodu, a mam nadzieję że nie będę musiała niczego.

Pelargonii i piwonii jest nawet więcej. Piwonie lubię od zawsze a pelargonie jakoś niedawno i zbiór się powiększa. Jedynie przechowywanie nie zawsze przynosi dobre rezultaty. Zapraszam!
Asiu dziękuję ...jeszcze trochę i też będziesz pokazywać bez końca, bo ogrodnik w Tobie drzemie
Zuziu róża została przeniesiona (oj była kolcem w oku mojego M) ostróżki nie wiem czy uratuję

bo nie wychodzą, a jak się wezmą za zmianę bramy podczas mojej nieobecności to klapa. Ale róża jest posadzona wśród roślin i zobaczymy może stworzy się kolejna niespodziewana kompozycja.

U mnie mączniaka łapią pod koniec sezonu te pospolite dąbrówki, a tak to chyba nie jest źle.