Ja z racji oszczędności miejsca też stosowałem paliki (z dodatkowym poziomym przykręconym na górze) i poziome sznurki między nimi, dodatkowy plus to fakt, że ogórki nie leżały na ziemi i dobry dostęp był.
Był to mój pierwszy rok z ogórkami w gruncie i niestety nie do końca udany - plamistość kanciasta 

Za radą forumowicz usuwałem zarażone liście i pryskałem Florovitem - o dziwo przetrwały tak do przymrozków a dookoła wszyscy narzekali, że kiepski rok i w połowie wakacji mieli po ogórkach, ja co prawda przez kanciastą mocno ograniczony plon ale jednak.
W tym roku będę starał się uniknąć powtórki. Czytałem, że to dziadostwo siedzi teraz w ziemi i prawie na bank się pojawi. 
Wobec tego mam pytanie - co powinienem zrobić aby zminimalizować ryzyko pojawienia się najbardziej popularnych chorób?