Elwi ja kupiłam ją 3 lata temu w RosaĆwik, ale od tej pory nie widziałem jej u nich w ofercie. To róża która lubi przemarzać i muszę ją mocno ciąć. Na szczęście i przez to cięcie potrafi zakwitnąć kilka razy w sezonie. W tym roku powinna być piękna bo mrozów nie było ale to jeszcze nic nie wiadomo
co nam przyniesie ta szalona pogoda.
Jadziu u mnie w zeszłym roku miała tylko dwa kwiatki, była cały czas takim zdechlakiem, a zimy chociaż łagodna była do tej pory nie przeżyła. Nie będę rozpaczać, jest tyle pięknych róż.
Nelu masz rację że lepiej późno niż wcale. Myślałam że zrezygnowałaś z forum i zapomniałaś o niektórych koleżankach, tak to już czasem bywa. Cieszy mnie jednak fakt że już się pozbierałaś i znów jesteś, a Twój wątek zacznie żyć.
Ja też mam różę która ta zimę..przeżyła na zielono z liśćmi..była tylko kopczyk malutki i gałązka jedliny.. 
Posadziłam na jesieni trochę nowych róż ...już nie mogę się doczekać ich kwiatów 
Dziękuję za radę co do Bodziszka napisałam do Alinki może mi go wymieni na liliowca:))Pozdrawiam w ten u mnie deszczowy dzień.. 
Dobrze zrobiłaś, że zamieniłaś na liliowca, będziesz bardziej zadowolona. 
Ja mam wiele bodziszków,ale tego się pozbyłam, chociaż nie wiem czy gdzieś nie wyjdzie. U nas też dzisiaj deszczowo więc po kufelku 
ale on to lubi. Po za tym on kwitnie na nowo wypuszczonych pędach, u mnie kwiaty pojawiają się na 1,5m pędzie. Żółty kwitł na 1m pędach i miał drobniutkie kwiaty w porównaniu z tym czerwono-pomarańczowym.
W ogródkach wegetacja już ruszyła pełną parą.... jeśli pogoda dopisze, już niedługo będzie kolorowo 
