kasia82 pisze:Ja w ubiegłym roku siałam pomidory w marcu (z przeznaczeniem na grunt) i z przykrością muszę napisać, że to za późno. Pomidory nie zdążyły dojrzeć na krzaku
Kasiu, możesz napisać jakie odmiany wysiałaś? Pewnie jakieś późne.
Wydaje mi się, że czasem winne są nie tyle błędy w uprawie co po prostu krótki okres wegetacyjny. Dla Białegostoku (dla moich terenów również) wynosi on ok. 200-210 dni, podczas gdy dla sporej części kraju powyżej 220. Kto chce, niech zobaczy
mapkę. W skrajnych przypadkach ta różnica w naszym kraju wynosi ponad 40 dni. I teraz pomyślcie, u jednych sezon jeszcze w pełni, podczas gdy u innych to już koniec.
Żeby nie było, nie twierdzę, że to jest główna przyczyna, ale może być jedną z wielu... Mieszkam 80 km od Warszawy, cała wegetacja zaczyna się u mnie 2 tygodnie później niż w stolicy (czy nawet w podwarszawskich miejscowościach), kończy odpowiednio wcześniej. Wydaje mi się, że niewiele osób zwraca na to uwagę.
Ciekawa jestem, jak to będzie u mnie. Z późniejszych mam Ispolin, Opal Essence i jeszcze Bawole Serce.