Witam wszystkich przylaszczkomiłośników,
Czar na mnie padł niewymowny i mam kolejne wpisy na liście chciejstw. W moim ogródku to tylko mała kępka przylaszczki pospolitej, dostanej z ogrodu mamy

. Teraz jestem przed zmianą ogrodu (przeprowadzka w perspektywie) i zagwozdka, jak tu wytrzymać jeszcze trochę? Rączki swędzą, żeby już już kupować, ale wiadomo, że przesadzania nie lubi, a miejsca docelowe w nowym ogrodzie jeszcze mocno niedookreślone....
Ech, tak czy tak pięknej dalszej wiosny wszystkim życzę i radości z kwiatków
