Fuksjoza, hojoza, ketmioza, czyli komus tu odbija cz.2

[Antie]

Fajne pypcie! Ten kompaktowy najbardziej mi się podoba! Co Ty robisz, że one Ci tak ładnie pypciują? Namawiasz ich do tego? A może koty porcelanę wygrzewają i to dlatego tych pypci jest tak dużo i tak często?

[crazydaisy]

Niunia, moj juz zalapal co to pypec z podzialem na kwiatowy i wzrostowy. Nawet mlody juz wie i na paczki kwiatowe mowi "maluuta" - zarezerwowane dla niemowlat w wozeczkach, malusich szczeniaczkow i wlasnie rozkwitajacych roslin.
Antie, w sumie nic nie robie. Po prostu ukorzenily sie, to i zaczynaja rosnac. Nie wszystkie - druga compacta, wee bella, marlea, exotica - nie wiem co tam jeszcze, jeśli cokolwiek przeoczylam - kolkuja ambitnie. Zeby bylo fajnie, czesc stoi na poludniowym parapecie, czesc na polnocnym, wiec nawet naslonecznienie rozne maja. Koty lepiej zeby sie trzymaly z daleka bo kot + grawitacja... Ostatnio odkrylam, ze mi ktorys gad odlamal pypcia na epiphyllum. Mial po drodze na resztke miejsca na parapecie.

Podladuje baterie w aparacie, to pykne kaktusowisko.

[doromichu]

Wow ale masz przyrosty hojowe

[crazydaisy]

Wiesz co? Niektore sa smieszne. Minibelle - dlugi bacik z jednym normalnym i drugim gdzies tam duzo wyzej malusim listkiem, to sadzonka z tym bacikiem juz ukorzeniana. Bat wygladal na zamierajacy, a tu nagle jej odbilo. Ciekawa jestem co ona dalej pocznie, bo wierzcholek bata zupelnie nie wyglada. A reszta... Przyrosciki to juz lepiej brzmi w tym przypadku. Pypcieja i to mi do szczescia poki co wystarcza.

[Brendii]

Brawo, gratuluję sukcesów Mi prawie wszystko padło....

[crazydaisy]

O, kurcze... Czemu? Moze pora roku nie taka...

Moje kaktusowo.


Kot utracil pypcia, ale rosnie kolejny.








Niektore dranie zaczynaja rosnac, inne przynajmniej wykazuja sie korzeniami. Jeden sam jeszcze nie wie czego chce, wiec dostal opakowanie motywujace - kubek po jogurcie. Jak zasluzy, dostanie cos mniej tymczasowego.

[doromichu]

A to akurat nie moja bajka kaktusy

[deissy]

Eksmisja do kubka po jogurcie .Gdzie ty to wszystko trzymasz ?

[hen_s]

A to akurat jest moja działka. Obiecująca i do zagospodarowania.
Jeśli pomysł "wypali" czyli rośliny podrosną i zakwitną to wtedy kto wie? Jest szansa że będzie ich dużo, dużo więcej.

[crazydaisy]

Dorota, moja tez nie, ale opuncje, epiphyllum i rhipsalisa dostalam w dodatku do innych zakupow - nie wywale przeciez, zwlaszcza ze postanowily sie zadomowic. Szlumbergery to juz moj pomysl - podobaja mi sie. Niby kaktusopodobne, ale nie klujaki, tylko takie przyjazne. No i nie tylko kaktusowate tam stoja - chwilowo pomieszkuja tam filodendron i epicostam marble queen.
Deissy, na poludniowym parapecie w salonie, tyle ze juz sie na szafke wylewa. Luuuuzik. Nie beda mo koty blatu szafki rysowac pazurami, jak sie doniczkami zastawi.
Henryku, sie zobaczy. Na razie nie wszystkie raczyly sie ukorzenic, wiec spokojnie czekamy na ich decyzje.

[doromichu]

Kinga szlumbergie tez mam ibedzie niedlugo kwitla po raz kolejny

[crazydaisy]

A, widzisz... Moje 2 zakupy grudniowe siedza w przechowalni, ale mam zamiar je przywrocic na salony w najblizszym czasie bo mysle ze dosc juz zsylki.

[crazydaisy]

Zaczyna sie fuksjowo robic - mlode pokolenie na kuchennym parapecie, gdzies miedzy ziolami. W marcu będę mogla urzadzic im wlasny parapet w pustej sypialni - beda mialy duzo swiatla.


Kalanchoe od doromichu.

[doromichu]

ciesze sie ze u Ciebie kwitnie-trafil w dobre rece

[crazydaisy]

A z nimi to akurat sie znamy od dziecka. Babcia miala, wiec ja tez jakies tam zaszczepki zawsze ukorzenialam juz jako przedszkolak i "hodowalam wlasna plantacje". Bylo z czego ciachnac. To z gatunku samorosnace przeciez.