Oooo właśnie!Dawid z takim założeniem(ciągle walczącD-avi-D pisze:Ważne żeby ładnie się prezentował, rósł i dawał kwiaty, nazwe może ktoś z czasem zaproponuje, albo sama do tego dojdziesz


Źródło czeskie Henryku...ale to nic nie gwarantuje jak sam wiesz pewnie....takie same zonki jak i wszędzie się zdarzają.hen_s pisze:Gdyby nie ten zielony kolor to ostatnia roślina mogła by być formą stanowiskową G. obductum. Tyle, że tamte zawsze(?) brązowawe...
Jeśli są to rośliny z pewnego źródła to prędzej czy później dojdziemy co za one, gorzej, jeśli to mieszańce - a tych niestety też dużo krąży po kolekcjach. Wtedy nie trafimy nigdy.
Obductum był w kręgu podejrzanych dlatego napisałam, że stelatumowaty tylko ten kolor korpusu taki... nieodpowiedni

Honoratko dążę do doskonałościhonorka22 pisze:Z numerkiem, czy bez - ładniuśkie roślinki, choć wiadomo, że zawsze lepiej jest wiedzieć, co się ma.


Leszku dziękuję ale na widok kwiatów się zbytnio nie nastawiaj, to maluchy ze zbiorczej kuwety powyciągane ubiegłego sezonu także cierpliwość mocno wskazana.
Gosianolina pisze:Dla mnie najpiękniejszy ten pierwszy i drugi,są cudne



Poszłam ja sobie nie przeczuwając niczego wyposażona w drabinę na zimowisko... i o mało nie spadłam

I co ujrzałam?
Obie roślinki Parodia chrysacanthion jeszcze nie wybudzone... to, że B. haselbergii ma zwyczaj o tej porze pąki puszczać to zrozumiałe(chyba... bo z ubiegłego sezonu kojarzę) ale E. knippelianus ?!?
I co ja mam teraz z nim począć



Qurczaczki nie fajne to... o tej porze roku...
Echinocereus knippelianus
Tego chyba nie pokazywałam w całości, nadrobię przy najbliższej okazji...jesienny przesiedleniec od Marka B.- i pięknie się zapowiada

Brasilicactus haselbergii
I jeszcze się Wam pochwalę na koniec, że medio powolutku zaczyna kiełkować...taki mam dzisiaj słodko-gorzki dzień...