Zakładamy ogród warzywny Cz.1

[nyna76]

Dzięki za otuchę.. w końcu to nie są wielkie areały, od czegoś trzeba zacząć...

[x-p-o]

Pomidorów w tym zmieszczą się 4 sztuki po narożach w odstępie 25 cm od bocznej ściany.

Jeśli masz zamiar użyć gotowych podłoży do warzyw to zmieszaj je pół na pół z kompostem z rodzimej gleby. Nie będzie tak szybko przesychać a będzie w nim więcej powietrza.

[nyna76]

Tak, kompost mam i nie zawaham się go użyć. Dziękuję forumowicz.

[del999]

Witam, mam pytanie związane z przygotowaniem działki pod uprawę warzywną. Mianowicie nabyłem działkę ok. 400 m z czego na pewno 150-200 m będę chciał przeznaczyć pod uprawę. Działka w całości jest zarośnięta, głównie trawą. Moje pytanie do doświadczonych ogrodników jest takie, w jaki sposób najlepiej przygotować to pod uprawę. Nie dysponuję żadnym ciężkim sprzętem, do dyspozycji mam co najwyżej szpadel i glebogryzarkę. Drugie pytanie jest tego rodzaju, czym najlepiej nawieźć tak przygotowaną ziemię, aby jeszcze w tym roku zbierać plony. Dziękuję z góry za każdą odpowiedź, pozdrawiam

[x-p-o]

Zapewne zaraz Cie przeniosą do innego wątku, bo na temat przygotowania gleby takowe już tu są.

Uprawa gleby to nie jest pieczenie ciasta gdzie bierzesz przepis, robisz i masz. Po pierwsze czy to jest trawnik zadbany, strzyżony regularnie czy to jest busz?. Wypadałoby oznaczyć pH na początek, bo jeśli gleba jest za kwaśna to wszelkie nawożenie jest psu na budę.

[del999]

Zapoznałem się z treścią całego wątku i faktycznie sposobów jest mnóstwo i chyba jednego najlepszego rozwiązania nie ma Działka to taki bardziej busz, ponieważ od trzech lat nikt jej nie uprawiał. Jest porośnięta kępami większej trawy a do tego różne krzaki i niezidentyfikowane drzewka.

[kaLo]

Drzewka i krzewy mogą się okazać wartościowe jeżeli to nie jakieś samosiejki.

[del999]

Drzewka na pewno mają parę lat i widać, że ktoś o nie dbał bo były przycinane. Plusem drzewek jest to, że od razu będą owocować i właśnie mogą być to jakieś dobre odmiany. Natomiast przy warzywniku na pewno będzie dużo pracy, bo z pewnością będą wyłazić chwasty.

[x-p-o]

Oj, dużo, dużo. Zacząć trzeba chyba od kosy spalinowej i ściąć maksymalnie trawę. Następnie ściągnąć trawnik na tej części gdzie maja być warzywa i ułożyć w pryzmą kompostową. Zajęcie na najbliższe lata murowane.

[Jolek]

A jak by tak potraktować teraz glebę glebogryzarką i nakryć czarną agrowłókniną . Ja stosuję ją od lat i jestem zadowolona bo ogranicza wysiew i wzrost chwastów. Mam przygotowane szerokie rzędy na szerokość agrowłókniny którą stosuję na przemiennie. W jednym roku nakrywam włókniną i w nacięte otwory ,,wypełnione" kompostem sadzę pomidory, fasolkę czy ogórki itp. W drugim roku nakrywam drugi rząd i sadzę to samo a pierwszy rząd jest jesienią przekopany na dwie sztychówki z kurzeńcem opadłymi liśćmi. Wiosną sieję marchew, pietruszkę buraki i inne. Na okres zimowy agrowłókninę składam aby przekopana ziemia na grubą ,,skibę" sama się ,,ułożyła".

[del999]

Pomysł z agrowłókniną jest bardzo dobry i częściowo na pewno go wykorzystam. Grunt to dokładnie wygrzebać te wszystkie chwasty!

[BozenkaA]

Dobre rezultaty daje też ściółkowanie warstwowe. W tym roku dawałam kolejno: zieloną biomasę (różne młode chwasty, pokrzywę), zmoczone grube kartony (takie zwykłe szaro-beżowe, nie zadrukowane), podsuszoną trawę.

[Jolek]

Przy agrowłókninie nie musisz obawiać się chwastów. Jeśli już wyrosną to raczej przy posadzonej roślinie. Często u mnie pod włókniną rozrasta się pokrzywa. Jej rozłożyste korzenie bardzo dobrze sprząta się jesienią z powierzchni ziemi. Niestety ale moja działka jest wręcz pokrzywą otoczona na zewnątrz. Jeśli któryś kawałek nie obsieję lub w lato pozbieram plon a nie chce mi się czegoś dosiewać to ten kawałek też nakrywam agrowłókniną. Wczesną wiosną można też przygotowaną ziemię do czasu wysiewu nakryć włókniną. Nagrzewa ona ziemię i przyśpiesza wzrost chwastów a te pod nią obumierają.

[kaLo]

del999 można zastosować tzw.holendrowanie.Jest to sposób głębokiego przekopywania ziemi z jednoczesnym przemieszaniem warstw.Dzięki temu nawet uporczywe chwasty trwałe giną bez chemii.Niestety "trza się narobić".

[Jolek]

Ja mam takiego chwasta którego nie rusza ,,obrócenie" ziemią, wręcz można jeszcze zrobić sadzonki. Korzenie wyglądają jak połączone koraliki i są bardzo kruche.Zauważyłam ,że chętnie na zimę do swojej spiżarki zbierają ją nornice.

Zgodzę się jednak z tym ,że takie obrócenie ziemi jesienią czy nawet wiosną bardzo korzystnie wpływa na wzrost warzyw korzeniowych.