

Na parapecie mam kobeę, bo ona potrzebuje tak wczesnego siewu. Na kaloryferze stoi pudełko, w którym posiałam begonię stale kwitnącą. Co jakiś czas zaglądam, ale tydzień to stanowczo za krótko, żeby czegoś się dopatrzeć

W ogrodzie znalazłam drobne, znajome listki i zachodziłam w głowę, skąd się wzięły anemony. Znacznik leżał obok (ciekawe, które koty go przewróciły)-posadziłam je jesienią. Kupiłam sobie cebulki w B.