Żabia Łąka

[renzal]

Ja szukam właśnie takiej ciemniejszej. Teoretycznie też mam diobolo, ale ma dużo jaśniejsze pączki (znaczy nie moja, bo jeszcze u mnie nie kwitła, ale oglądałam na macierzystym krzaczku...) .

[BOGULENKA]

Reniu, pęcherznica diabolo najpierw kwitnie pięknymi białymi kwiatami, a potem te kwiaty przemieniają się w takie piękne czerwone nasienniki. Jeśli masz diabolo, to nie ma opcji musi tak się zachowywać. I nie ciąć jej na wiosnę, bo nie będzie kwitła, jeśli już to po kwitnieniu zrobić korekty. Ja tak z nią postępuję i bardzo ją lubię. Mam jeszcze zieloną pęcherznice Luteus, ale nie wzbudza we mnie takich uczuć jak ta. Jeśli będziesz miała kłopot ze zdobyciem diabolo to daj znać, bo u mnie w szkółkach tego dostatek.

[renzal]

Ja właśnie mam teoretycznie Diabolo i jakąś "żółtą" znaczy listki ma takie wybarwione. Moje to maleństwa, bo kupiłam je dopiero w zeszłym roku. To ich pierwsza zima...
W tym roku chcę uzupełnić ogród i zakupy zrobiłam spore, ale krzewy wolę kupić osobiście w szkółkach, tyle że w okolicy zbyt dużo ich nie ma.

[x-ag-a]

Z pęcherznicami wypróbowałam też kiedyś ich cięcie wczesnowiosenne (z powodu nieuświadomienia ;-)) i o dziwo, nie miało najmniejszego wpływu na ich kwitnienie. Mimo to, będę je cięła zgodnie ze sztuką, czyli po kwitnieniu.
Uwielbiam i Diabolo i Luteus
Bogusiu, skoczymy w kwietniu razem do Kordusa i Grąbczewskich?

[BOGULENKA]

Aguniu, z największą przyjemnością!!!!

Reniu, pęcherznice rozrastają się błyskawicznie, to dość spore krzewy. Jak sadziłam w sierpniu 2010 roku, to ledwo sięgały do kolan, dziś to już krzewy wyrastające ponad ogrodzenie, myślę, że mają około 2,5m. Reniu, gdybyś miała kłopoty z dostaniem pęcherznic to służę pomocą, mogę kupić tu u mnie i wysłać, bądź zostawić gdzieś w Płocku, bo do mamy mogę i przez Płock jechać. Nie ma problemu, w razie czego służę pomocą.

[malgocha1960]

Jeżeli komuś podoba się o ciemnych liściach to piękna jest diablo d'or i red baron.Jesienią kupiłam nową odmianę chameleon,piekna,ale nie wiem czy będzie już kwitła w tym sezonie.

[Maska]

Ja mam z czerwonych red barona, ale jest malutki Jednak są to krzewy, które szybko rosną. Ta Twoja na zdjęciu ma chyba kwiatki w pączkach, bo po rozwinięciu są białe, czy tak?

[BOGULENKA]

Małgosiu, tak naprawdę to nie wiedziałam, że są jakieś nowe odmiany pęcherznic. Pewnikiem gdybym miała jeszcze miejsce na takie duże krzewy to bym się pokusiła, bo są to jedne z tych roślin, przy których nic nie trzeba robić a i tak są piękne.

Marysiu nie, ona tu jest już po tym białym kwitnieniu, potem te białe kwiaty przekształcają się w takie czerwone nasienniki. Nie wiem czy mam zdjęcie jak kwitnie na biało, jeśli mam to wstawię.

[malgocha1960]

Bogusiu,jest wiele nowości,które oczywiście sa u Szmita,bo wszystkie mam od niego.Sporo z nowych odmian dorasta tylko do 1,20 wysokości,ma cieniowane liście i na pewno byś zmieściła.Ja mam chyba 8 odmian.

[BOGULENKA]

Małgosiu, nie kuś mnie, bo postanowiłam powielać nasadzenia pojedyncze, tak więc musiałabym mieć miejsce na kilka sztuk. Nie będę mówić głośno, bo sama siebie się boję, ale ostatnio wpadłam na genialny pomysł skasowania pewnego fragmentu trawnika, który delikatnie mówiąc mnie drażni. Ale to dopiero być może na jesieni, jak przekonam szanownego M do wydania nieuniknionej pewnej kwoty...
Pokażę jeszcze kolejny krzak, który , mam go niedługo, bo od zeszłej wiosny, ale bardzo go lubię, to dereń kousa, najpierw ma takie skromne piękne waniliowe kwiatuszki, z których jesienią wykształcają się takie czerwone owoce, jadalne, ale mdłe

[renzal]

Mam jednego derenia zakupionego późną jesienią, ale oczywiście nie znam odmiany
A do Szmita wybieram się tej wiosny, ale najpierw muszę posadzić roślinki które kupiłam jesienią, albo zamówiłam, a to już są ilości hurtowe...
Co gdzie wejdę na wątek, to lista moich chciejstw jest uzupełniana o kolejne pozycje, ale muszę się lekko ogarnąć!

[BOGULENKA]

Wiesz Reniu, ja nigdy jeszcze nie byłam u Szmita, ale tej wiosny zamierzam to naprawić. Nie robię wielkich rewolucji ogrodowych, posadzę róże, posieję warzywa i zostanie tylko pielęgnacja, bez żadnych absorbujących robót burzących ogród. Więc w tym roku Szmit zostanie na pewno zaliczony. U mnie piękne słonko wychodzi!

[Wanda7]

Bogusiu, a wiesz, że moja Diabolo urosła jak potwór, hen wysoko ponad siatkę, i zdecydowałam się ją wyciąć, bo zdominowała wszystko dookoła. A u mnie ogródek jednak malutki. Odzyskałam mnóstwo miejsca dla traw i bukszpanów
Do Szmita to musisz jednak pojechać w tym roku. Już w zeszłym miałaś zabrać tam mamę. Ja jeżdżę regulanie latem i to nie na zakupy, ale żeby tam po prostu pobyć.
Wspomniałaś u mnie, że bęziesz siać szałwię omszoną. Czy pierwszy raz ją siejesz? Ciekawa jestem, czy te siewki zakwitają w tym samym roku.

[BOGULENKA]

Wandziu, będę siała szałwię omączoną, nie omszoną - ta jest byliną. Szałwię omączoną jednoroczną siałam już w zeszłym roku z pełnym sukcesem, z tym, że nie bardzo miałam siłę rujnować ogródek i wysadziłam ją w warzywniku, gdzie kwitła do samiusieńkich mrozów i to pięknie.
Co do Szmita, to mama niestety odmówiła w zeszłym roku wyprawy do Szmita, może za wcześnie było. W tym roku, jeśli złoży się tak, że będzie u mnie latem, to znów spróbuję ją wyciągnąć. A jak nie to sama pojadę, albo z siostrą. W każdym razie pojadę na pewno.

[renzal]

Bogusiu! Warto tam pojechać tak jak napisała Wanda, dla samego pobycia w ich zaczarowanym ogrodzie! Już w kilku miejscach pisałam o tym, że wiele osób jeździ tam na zakupy, a nie widzieli nigdy pokazowego ogrodu.
W sierpniu H zabrała mnie tam na wycieczkę i na miejscu dowiedzieliśmy się, że jest taki zakątek do pospacerowania, zobaczenia jak roślinki rosną razem itp.