Hipeastrum i czerwona plamistość.
Re: Hipeastrum i czerwona plamistość.
Czy ktoś z was stosował
środek o nazwie SWITCH 62,5 WG???
na czerwoną plamistość?
środek o nazwie SWITCH 62,5 WG???
na czerwoną plamistość?
- Matemax
- 1000p
- Posty: 2281
- Od: 14 sty 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Hipeastrum i czerwona plamistość.
Czy ktoś stosował środek POLYVERSUM jakich efektów można się spodziewać?
- JAWiktor
- 100p
- Posty: 181
- Od: 21 mar 2013, o 11:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Hipeastrum i czerwona plamistość.
Używałem go do zwalczenia czerwonej plamistości na siewkach hipeastrum i pomógł.
Podlewałem też nim "dorosłe" cebule tuż po posadzeniu. Wcześniej były moczone w Topsinie i Kaptanie.
Choróbsko, jak na moje amatorskie oko, znacznie się ograniczyło.
Z pewnością nie zaszkodzi.
Podlewałem też nim "dorosłe" cebule tuż po posadzeniu. Wcześniej były moczone w Topsinie i Kaptanie.
Choróbsko, jak na moje amatorskie oko, znacznie się ograniczyło.
Z pewnością nie zaszkodzi.
Michał
- pszubart
- 100p
- Posty: 104
- Od: 20 cze 2006, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Hipeastrum i czerwona plamistość.
Ja też stosowałem Polyversum na porażone już czerwoną plamistością cebule hippeastrum. Nic nie pomogło, nawet nie zatrzymało powiększania się czerwonej plamistości i plamistość dalej się rozwijała. Dodam, że Polyversum nie było przeterminowane, stosowałem zgodnie z instrukcją i pokładałem w nim duże nadzieje, traktowałem je jak ostatnią deskę ratunku, ale okazało się niestety bezskuteczne. Najwyraźniej na czerwoną plamistość nie ma skutecznych środków.
Pozdrawiam wszystkich.
Re: Hipeastrum i czerwona plamistość.
Witam moje hipeastrum o białych, pełnych kwiatach zakwitło tylko raz rok na święta 2017. Potem odpoczywało, jakieś 3 miesiące temu znowu je posadziłem, urosły 3-4 listki i potem umierały z czerwonymi plamkami. To niestety czerwona plamistość. Zraziłem się, ale cebulki jeszcze nie wyrzuciłem bo mi szkoda. Póki co pryskałem miedzianem. Cebulka odżyła puszcza powoli 2 nowe listki. Trzeba ostrożnie z podlewaniem. Mam jeszcze w "apteczce"
Topsin, pożyjemy zobaczymy. To jest nieuleczalne ale jeżeli będzie się chuchać i dmuchać to można jak monstera123 napisała doczekać się kwiatów. Jeżeli hipeastrum będzie doglądane to ta plamistość to trochę jak opryszczka u człowieka - nieuleczalna ale z nią można żyć. Czasem wyskakuje no i tyle... Roślinka jest jako tako zdolna do przetrwania no i może nadal pięknie zakwitnąć. Nie wspomnę już o tym jak drogie są te cebule! Tak więc jeśli można i mamy cierpliwość to ratujmy.
