Mój domowy roślinny miszmasz...cz.5

[Karo]

Twoje,Twoje Kasiu
Brawo jeszcze raz ... lecę pomacać moje dwa owocki....
Krzew ma mnóstweo kolejnych owoców i zawiązków też ,bo przeciez niedawno kwitła znowu...

[labka1]

To będziesz miała niezłe zbiory kochana..
Ja juz ogólnie tak..z Kalamondyny zebrałam całkiem dużo owoców..szkoda,że sa takie kwaśne...ale teraz znalazłam dla nich przeznaczenie..więc nie zmarnują się wcale..

Jesienią kilka wcisnęłam do dżemu z Zielonych Pomidorów..bo akurat pomarańczy mi brakło...też się nadały..choć skórki nie ścierałam tylko sok wcisnęłam...
Czasem trzeba być pomysłowym Dobromirem... , bo inaczej serce by bolało na takie marnotrawstwo

Właśnie listonosz dostarczył nową porcję nasionek...aż sie w głowie kręci... , słonko świeci..nasionka są..zaczynam szaleństwo..
Spróbuję wysiać Hibiskusy...Pysznogłówkę, Żółte pnącze jakieś,(prezenty od Iwonki 0042) oraz kilka egzotyków..

Ale najpierw..niestety..trzeba strawę uwarzyć... ...a wolałabym zabrać się od razu do siania..
Mam jeszcze kilka kwiatuszków..Porcelankę, Dimorfotekę...kupione to zobaczymy co one zacz???


Hej Słoneczka..potrzebuje pomocy i porady..

Czy Liliowce faktycznie maja nasiona??? Bo mam takowe..ale czy to warto wysiewać..? Tzn ..czy długo trzeba czekać na ich dorosłośc???
Niech mi mądre główki podpowiedzą..bardzo proszę...

[szy---]

Liliowce mają nasiona, opłaca się wysiewać, właśnie wykiełkowały mi 2 pierwsze.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=32&t=27213

[babuchna]

Oczywiście, że mają. I oczywiście, że opłaca się je wysiewać.
A czasem nawet można uzyskać z nich naprawdę wyjątkowe i ciekawe sieweczki Kasiu.


Czyli: nie pytaj kobieto, tylko siej.
Znając Twoje ręce, to mogą być niezłe okazy.

[labka1]

Super...
A długo czeka się na kwiaty z takich siewek???

[szy---]

Od około roku do kilka.

[babuchna]

Zdarza się, że kwitną już drugoroczne siewki.

Zajrzyj tutaj http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 13&start=0

[labka1]

Dzięki..za porady..a słuchajcie..czy je się wykopuje na zimę???

[szy---]

Nie

[babuchna]

Tak.
Jak chcesz się nimi z kimś podzielić.


To wieloletnie- zimujące w gruncie byliny.
Kaśka, na mieliznę nas próbujesz wrzucić, czy co?

[labka1]

Czemu na mieliznę...
mogę się podzielic...jak powschodzą...chytra nie jestem...
Jestem tylko laikiem w temacie Liliowca..

A Opuncję zimującą..ktoś wysiewał?
To jeśli tak..też bym była wdzięczna za porady praktyczne..

[babuchna]

Taaa...Ty i laik.
I tak Ci nie uwierzę.

Ale podzielić się możesz, spoko.

[labka1]

Dorotko naprawdę..nie mam gdzie takich hodować..choc kiedyś dostałam pęczek..to wcisnęłam pomiędzy ziółka na siłę..
Nawet nieco kwitły...
Ale z nasion..to nawet nie sądziłam, że można..bo ja u siebie ich nie widziałam..i wiadomo tyle,że to z kłacza..więc od nasionka do kłącza..dłuuuga droga..więc nieco sie zniechęcam..bo zimować nie mam gdzie..
Już się Bratkami załatwiłam..kupiłam sobie je szczęśliwa..a tu ..zonk . dopiero za rok kwitnąć będą? i niby co ja mam z nimi robic przez cały sezon i zimę następną???? A było czytac dokładnie na opakowaniu...było??? ale Kasiunia nie doczytała...

[dziwaczek13]

Kasiu, na forum cytrusowym wyczytałam, że Chińczycy aromatyzują herbatę zieloną, wsypując ją do wysuszonej skórki po mandarynce. Potem taki pakiecik zakopuje się 7 lat i daje to wspaniały końcowy efekt
Może spróbujesz ze swoją mandarynką?

[labka1]

Nooo nooo..... patrzta jaka dowcipna się nam trafiła...
Na szczęście za zieloną herbatą nie przepadam..pijam białą głównie...i Mate... więc zakopywanie odpada...
Ale Ty możesz się pokusić..prosze bardzo...