Ciepło witam w ciepły czas lutowy.W Śródpodagrycznikowym pod warstwą liści pełniutkie koszyczki ładnie wykiełkowanych żonkili i krokusów,ogólnie jak dotąd pierwsza zima dla tego ogródka łaskawa.Ale tu inni sąsiedzi-stali mieszkańcy,psy zdyscyplinowane i cudzej pracy się nie niszczy.Śnieg dłużej zalegał w Podwórkowym jako,że osłonięty i od północy.
Cieszę się,ze pomysł z butlą cebulową zdobył tak spory odzew.Podaje kolejny z łotewskiego portalu,wymaga pewnych umiejętności spawalniczych,ale bardzo efektownie na działce się prezentuje,dedykowane
Ambie.
Jadziu-Jakuch-u Ciebie też tak nachalnie wiosennie?U nas dodatkowe paskudne mgły,a znajomi ze Wschodu przyjechali odpocząć,się "odmajdanić".
Gosiaczku-witaj.
Evluk-wysiałaś zgodnie z planem?
Priamie-głosuję,głosuję,żurawka zadbana i śliczna.
Bogumiłko- im cieplej w mieszkaniu tym szybciej butla obrasta w szczypior.
Kogro-ja obawiam się nawrotu zimy i zielone kiełki cebulowych zagrzebałam znowu w liście,nie zdejmuję też świerkowych gałązek z lawendy.Odwiedziłam sklep Polanu w związku z zakupem ziemi do przesadzenia doniczkowych,karmy dla ptaków małych i tzw.pyz,bo bardzo jeszcze są zjadane.Jedną próbuje się posilić lub ukraść wielki pan srok o długaśnym ogonie.Tym razem z nasion zaopatrzyłam braciszków w rzodkiewkę Carmen,bo sopel lodu jeszcze mają,a żółtej nie chcieli i ciekawostkę- łodygową sałatę Karola czyli głąbik krakowski (Latuca sativa),nabyłam tez fioletową kobeę dla
Elżbiety G.,białej w Polanie nie maja,ale białą(Legutko) nabyłam wcześniej na prowincji .
