Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22

[edulkot]

Aguś nie mam co Ci wybaczać bo trudno pamiętać o wszystkich sprawach bardzo dużej liczby forumek też wiele spraw mi ucieka
Od września jest już powołany 3 biegły sądowy do oszacowania szkód i mam nadzieję że ten w końcu dotrze.
Dzięki Ci za wsparcie

[x-ag-a]

Majutek, to ja dziękuję za wyrozumiałość, a Tobie życzę pozytywnego rozwiązania tej trudnej sprawy...

[Eda_S]

Aguniu , rozpieściłaś nas swoją obecnością niemalże "non stop", gdy Ciebie nie ma zaczynamy się martwić .Piękne te Twoje naparstnice. W poprzednim sezonie posadziłam kilka sztuk białej. Ciekawa jestem czy będą w tym roku kwiaty.

[edulkot]

Aguś te naparstnice pasują idealnie u Ciebie, wyglądają tak jakby rosły tam od zawsze

[merymg]

Twoje naparstnice takie dostojne, majestatyczne, niczym królowe angielski Czy w szczególny sposób je dopieszczasz? Mam wysadzone własnej produkcji sadzoneczki, może też mi się takie udadzą
Aguś, no cóż masz ślicznie i ślicznie to udokumentowałaś, z dbałością o każdy szczegół na zdjęciach

[cyganka77]

No właśnie, też podpinam się pod pytanie o naparstnice. Myślę, że do mojego wiejskiego ogrody by pasowały. Z siewu, czy gotowe, bo nie wiem, czego szukać?

[x-ag-a]

Dziewczęta, bardzo się cieszę że spodobały się Wam naparstnicowe impresje
Przyznam się Wam, że w ogóle nie traktuję tych kwiatów jako typowe do wiejskich ogrodów - przeciwnie, wydaje mi się, że doskonale wpasowałyby się nawet do tych nowoczesnych, przełamując stereotypy związane z ich wizją.

Naparstnice - cudowne sadzonki - otrzymałam wiosną ubiegłego roku od Marysi-mufki i zachwycałam się każdym ich kwiatem bez końca. Były w kilku odcieniach różu oraz białe. Posadziłam je w towarzystwie różanym, w którym wspaniale się odnalazły, podkreślając swoimi długimi łodygami z groniastym kwieciem urodę róż, często ją przebijając - moim skromnym zdaniem.
Nic szczególnego z nimi nie robiłam, poza tym, że dostały porcję osmocote.

Nie wiem jeszcze, czy sadzonki przetrwały, bo śniegu w ogrodzie wciąż dużo. Mam nadzieję też, że trochę nowych siewek będzie i że kolejne lato upłynie pod znakiem naparstnic.

Uwielbiam te cudowne kwiaty!

[PEPSI]

Aguś, czy Ty używasz pod korę włókninę?

[merymg]

Masz rację, w takim zestawieniu jak u Ciebie jak najbardziej wpasowują się w ogród bardziej nowoczesny. Myślę, że w towarzystwie innych bylinowych, różnokolorowych kwiatów świetnie odnajdują się w ogrodzie w stylu wiejskim
A ja pomyślę nad swoimi sadzoneczkami, bo niektóre nie dostały jeszcze miejscówek. Czekam na kwitnienie, pokaz koloru i wówczas z doniczki do gruntu

[x-ag-a]

Małgosiu, witaj po południu!
Nie, kochana, nie używam nigdzie włókniny... jestem jej dużym przeciwnikiem, o czym pisałam nie raz. Zastosowałam kiedyś na fragmencie różanki położonej na zbiorniku szamba, ale wszystko wyrwałam.
Włóknina powoduje w dłuższej perspektywie zaduszanie się korzeni, które zaczynają rosnąć w poziomie, a nie wgłąb. Często pokryte są pleśnią. Zdecydowanie zaburza się naturalny obieg materii organicznej - agrowłóknina, czy też mata, izoluje zamiast sprzyjać naturalnym w przyrodzie procesom. Wiem, że jest wielu zwolenników jej stosowania ze względu na ograniczanie chwastów, ale one też rosną na macie, więc to naprawdę nie ma sensu. Matom mówię zdecydowane NIE. Ziemia musi żyć, przykryta ewentualnie naturalną ściółką, a z pewnością nie zakryta sztucznymi 'szmatami'.
Co Ty sądzisz na ten temat?
Małgoś, dokładnie tak! I w wiejskim i w nowoczesnym można z powodzeniem wkomponować naparstnice.
Nie wiem, jak się będą czuły u mnie, bo nie przepadają za mokrą glebą, a u mnie są okresowe zalania ogrodu w przypadku intensywnych deszczy, a i wody gruntowe wysoko. Nie zauważyłam jednak w ostatnim roku, by sadzony podgniwały, więc jestem optymistką!
Swoje sadzonki wyhodowałaś z nasionek?

[merymg]

Tak, moje sadzoneczki są z kupnych nasionek samodzielnie sianych latem, a że była to mieszanka, więc jaki kolor będzie to się zobaczy. W sumie, to typowe barwy naparstnicy są wiadome, więc powinno być dobrze jeśli one nie lubią zbyt mokro, to źle im u mnie nie będzie

[edulkot]

Ja naparstnice wprowadziłam do ogrodu bardzo dawno temu siejąc do gruntu ale nie pamiętam czy na rozsadnik czy bezpośrednio na rabaty. Od tego czasy rosną i sieją sobie same gdzie tylko zaniosą je koty lub wiatr. Nadmiar wyrywam i czasami sadzę tam gdzie ładnie by wyglądały, ale zdecydowanie lepiej przyjmują się jeszcze malutkie. U mnie sucho bardzo a potrafią rosnąć nawet pod koroną dębu gdzie jest jeszcze suszej.
Aguś wydaję mi się, że przy większej wilgoci będą zdecydowanie większe, ale jednocześnie mogą żyć krócej bo u mnie czasami kwitną 3-letnie rośliny. Sama będziesz obserwować i dojdziesz do jakichś wniosków.

[tade k]

Aguś , naparstnice są odporne na okresowe zalewania, wolą większą ilość wilgoci niż suche pieski . Choć nawet długie susze przetrzymują nieźle. Największe kępy tej rośliny wyrastają , kiedy posieje się ją na stałe miejsce i nie przesadza. Jeżeli już , to robimy to jak najwcześniej , gdy roślinka malutka. Można też siać w doniczkę.
Co do medali , to chyba tylko na skoczków możemy liczyć. Powinny być dwa nadal to podtrzymuję.
Justynka jest waleczna , jednak w takim stanie trudno jej będzie uzyskać dobry wynik.

[Ivona44]

Agnieszka zlituj się, pokazujesz takie gęstwiny, że napatrzeć się nie mogę, cudnie to urządziliście, bardzo mie sie podoba, bardzo, takie krzaki uwielbiam, nigdy nie wiadomo, co z nich wyjdzie: Smerf czy Gargamel

[ewamaj66]

Padał deszcz, śnieg topił, coraz mniej białego widzę Do ogrodu wyjść się nie da, ale to jeszcze nie pora, więc nie rozpaczam.
Zgadzam się co do włókniny. Mam jej trochę w ogrodzie, ale w tym sezonie zniknie. Udało się dzięki niej utrzymać w porządku mały żywopłot, ale coraz bardziej nie podobają mi się korzenie tuj. W ogóle nie powinnam ich widzieć