Dzisiaj był słoneczny, wiosną pachnący dzień.

Dlatego też poniedziałek nie był taki złym dniem jak zazwyczaj bywa.
Marzenko - marzenia są po to, aby się spełniały. Życzę Ci zrealizowania tych dotyczących domku z ogródkiem
Marysiu - Masko - dziękuję za te słowa wsparcia dla Marzenki. Jak widać marzenia się spełniają.
Jadziu - ja też w przyszłości to raczej widzę siebie w wygodnym mieszkanku w bloku, ale...to kiedyś
Aniu - ja wierzę, że zima już nie wróci. Jest pięknie, wiosennie.
Marysiu - Mario Wy - u mnie na razie tylko jeden nosek hiacyntowy wystawał, reszta nosków śpi pod śniegiem.
Madusiu [/b]- dziękuję

Dalie są niesamowite w swojej różnorodności odmian. Uwielbiam te kwiaty.
Agness - co drugie drzewko już tak ustroiłam w ogrodzie.Nie mogę przejść obojętnie obok pędów winobluszczu. Chwytam kilka pędów, i skręcam w takie wianki. Fajna zabawa. Moja rodzinka zaczyna na mnie dziwnie zerkać.....
Edytko - dziękuję za odwiedzinki, zapraszam

Mój warzywniaczek przez 5 sezonów przechodził niesamowite metamorfozy. Zaczęło się od posadzenia truskawek, i potem jakoś zaczął się poszerzać i wzdłuż i wszerz...po drodze wykarczowałam kilka drzewek orzechów laskowych, które zacieniały moje warzywka. Nie jest jakiś przeogromny, ale wszyscy wiedzą , że to moje królestwo. Nie używam chemii, żadnych oprysków. Może nie zawsze mam warzywka katalogowe, ale,,,,są zdrowe, bez zbędnych szkodliwych dodatków. Takie mam założenie. Bez chemii. Stosuję kompost ( mam 2 kompostowniki), a co roku, po zbiorach usypuję pryzmę, na której świetnie rosną moje ulubione cukinie, patisony. Co roku jest w różnym miejscu warzywnika. Na jesieni tyle jest resztek ogrodowych, że żal ich nie wykorzystać. Sieję również rośliny na masę, które po przekopaniu rozkładają się i nawożą. Marchew sadzę na przemian z cebulą, bobu, grochu, fasoli nie sadzę z kolei w pobliżu cebuli, czosnku i porów. Kapusta lubi towarzystwo nasturcji, a aksamitka sadzona obok marchwii odstrasza nicienie.Pomidorki lubią towarzystwo bazylii. Ziemniaków nie sadzę

Ja też jeszcze dużo się uczę, mam kilka fajnych książek, ale jedną szczególnie polecam: " Ogrodnictwo" Poradnik OBI, wydawnictwo Laroussa. A od 2 -óch sezonów ułatwiłam sobie pracę, bo w międzyrzędzia układam skoszoną trawę.Nie ma nic lepszego. Kładę naprawdę grube warstwy, i przebiją się tylko te najbardziej wytrwałe chwasty

Co tydzień trawa jest koszona, więc ściiółki w sezonie nie brakuje. A potem jest przekopana i użyźnia glebę. I tak co roku coś nowego. Ja też się cały czas uczę. Ale wpadaj, będziemy razem poznawać tajniki warzywnictwa.
Paulinko - dziękuję za słowa uznania. Nic tak nie motywuje do działania.
A to dzisiejsze widoczki koło domku, już śniegu nie ma, lub prawie nie ma...
