Witaj Moniko
Dziękuję za pozdrowienia i całuski, odwzajemniam dla Ciebie i dla Mamy . Do wątków będę zaglądać, bo to faktycznie poprawia humor.
U nas termometr pokazuje 15 st. jest cudowny dzień
Do miłego usłyszenia
Bardzo się cieszę że już trochę sił Ci Urszulko przybyło.
Oglądaj inne wątki,podziwiaj kolekcje i piękne wspomnienia wiosenno-letnie w pięknych ogrodach.
Masz po temu okazję.
Pozdrawiamy.Teresa
Uluś zdrówka szybko się wraca do zdrowia w ciszy i spokoju, wiem coś o tym bo siedem tygodni spędziłam w ciągu trzech miesięcy w szpitalu ale po powrocie szybko nabierałam sił i Tobie też tego życzę
Fakt, przyjrzałam się jej dokładnie i pumila ma bardziej zawinięte turbanki i mniejsze, miałam ale mimo opieki powoli zamierała, coś źle z nią robiłam lilia Dawida jest piękna już wszystko o niej zdążyłam poczytać
Witam i pozdrawiam Tereniu masz rację, teraz mogę więcej czasu poświęcić na oglądanie roślin, czas szybciej leci. Ale wszystko sobie muszę jeszcze dozować; i spacery po domu i odpoczynek na kanapie i też jeszcze wylegiwanie się w łóżku. Ale myślę, że z każdym dniem będzie lepiej, ale nie udało mi się jeszcze przespać całej nocy Marysiu, dziękuję za kolejne życzenia zdrówka. Ależ Ty dużo tego czasu spędziłaś w szpitalu, to jest chyba trudne do zniesienia, nawet sobie nie wyobrażam. Piszesz, że lilia pumilla też Ci wyginęła, ale ona chyba botaniczna jest więc nie powinna. Na tę Dawida już Terenia zwróciła uwagę, muszę podpatrzeć w tym roku, czy coś da się odsadzić, bo rozumiem, że jesteś chętna. W ofertach sprzedażowych to jej jeszcze nie spotkałam. Ewuniu dziękuję za pochwałę tej kompozycji.Taką dla Was wybrałam, aby było w niej dużo różnych kwiatów. Alicjo, dziękuję i Tobie za życzenia zdrówka Lidziu i Tobie dziękuję i odpowiadam, że to jest ostrogowiec czerwony
Ulu no takie choróbsko mnie dopadło i inaczej być nie mogło, ale nie narzekam, postawili mnie na nogi a to najważniejsze
Co do lilii to spokojnie, nie jestem taka kapryśna, że jak coś zobaczę to muszę mieć, przyjdzie czas na wszystko najpierw musi się rozrosnąć a potem będziesz myśleć o dzieleniu teraz wracaj do zdrowia bo wiosna za pasem
Ulka piękną masz kolekcję liliowców,a widzę,że to chyba nie cała skoro cdn.
Ja liliowce doceniłam dopiero w poprzednim sezonie,gdy już się pięknie rozrosły i kwitły nieustannie. Mimo,że to kwiat jednego dnia,było ich tyle,że kwitły bardzo długo.
Marysiu, nie jesteś uciążliwa, ja Cię doskonale rozumiem, ja też zapisuję wszelkie nazwy i wolę je znać. Pierwszy z góry to odmianowy, ale jego nazwa jest zapisana na etykiecie, na zagonie. Więc może później. trzeci to "Frans Hals", przedostatni to może "Darla Anita"
Tylko część jest odmianowa, a większość to uzyskane z siewek, które sama sieje, ale sprowadzam od innych hodowców. Jesienią siałam takie z "górnej półki" ciekawe ile z nich wykiełkuje na wiosnę. Zwłaszcza te czerwone i wiśniowe to siewki. Siejąc nasiona wiedziałam, że nie będę miała czystych gatunkowo, ale co tam, wszystkie są ciekawe. W ubiegłym roku posiałam też z własnych nasienników, tylko czekać. To jest fajna sprawa, jak się czeka na rozkwitnięcie pierwszego pąka z takiego NN, bo nie wiadomo czego można oczekiwać.
Ewuniu, ja chyba też zbyt późno doceniłam liliowce, może tak 4 lata wstecz zaczęłam dokupywać. Poznałam hodowcę liliowców, który mógł o nich opowiadać godzinami. Kilka od niego zamówiłam, potem nasiona już z różnych źródeł i kolekcja się stale powiększa. Faktem jest, że to rośliny długowieczne, mogą rosnąć na jednym miejscu nawet 20 - 30 lat. Jak się dobrze zadomowią w gruncie to maja dużo pędów kwiatostanowych i potrafią kwitnąć nawet miesiąc.
Jutro pokaże jeszcze inne
Pozdrawiam
Uleńko... , dobrze że już jesteś i sił troszkę nabrałaś .
Pewnie wiesz, że widziałam się z Terenią i masę prezentów zielonych dostałam .
Teraz tylko muszę trzymać kciuki żeby się ukorzeniły .