Witam Was moi kochani
Niestety, ze zwykłego przeziębienia zrobiło się zapalenie oskrzeli....ale już jest lepiej, szkoda tylko, że do ogródka wyjść nie mogę. Ale za to teraz siedzę zagrzebana po uszy w powojnikach i szukam..... oglądam.... wybieram....
Ale przy okazji znalazłam jeszcze kilka zdjęć, których chyba nie wklejałam, więc teraz pozwólcie, że odpowiem na Wasze posty i pokażę jeszcze kilka widoczków z letniego ogródka.
edulkot pisze:Asiu jak dasz radę zwlec się z łoża spod ciepłego kocyka to lepiej przysyp te młode pędy róż bardzo delikatnie żeby ich nie złamać. Szkoda byłoby jakby jakiś mrozik je zniszczył.
Majutku dzięki za radę. na pewno je przysypię, tylko się zwlekę z lóżka...oj, szkoda by mi ich było, bardzo szkoda...
Ale u Ciebie w wątku piękne różyce pokazujesz... oglądam, podziwiam nieustannie

Piękną sesję zrobiłaś Cornelii - ależ się cieszę, że ją mam. Tylko ciekawee, kiedy moja taka będzie....
Majutku, nie daj się chorobie - wszak przed Tobą wielkie wydarzenie, więc nie czas teraz chorować, oj nie
Trzymam kciuki
A dla Ciebie, Różana Pani, moja ukochana Pastelka
Lineto Gosiu witam serdecznie nowego gościa w moim ogrodzie. bardzo mi będzie miło Cię gościć. Co do zdjęć, to na Forum jest dużo, bardzo dużo naprawdę pięknych fotek - zobacz u Safoy, Kasi Robaczka, Agnieszki Aage, Wandzi, Asi2 - tyle przychodzi mi do głowy na szybko, ale na pewno jest dużo, dużo więcej....
....... pozwól że podaruję Ci widok języczki na tle jesiennego nieba
Lisiczko Kochana, wiedziałam, wiedziałam że zgadniesz. Byłam pewna, że nawet jeśli nie będziesz wiedziała od razu, to od czegóż Twój lisi spryt?
No to fanfary na Twoją cześć
I oczywiście potwierdzenie Twojej odpowiedzi:
Winter Polo, World Cup 2011
Wiesz, impreza była mega snobistyczna - z helikopterami jako środkami transportu, prezentacją naj-naj-naj.... audi, bajkowym pokazem sztucznych ogni i itp....itd.....
A my - szaraczki - znaleźliśmy się tam przypadkiem i strasznie głupio wyglądaliśmy pomiędzy tamtą śmietanką towarzyską. Ale nie przeszkadzało nam to się świetnie bawić
Lisico

, w podzięce za Twoją troskę i pełne zrozumienie prawdziwych przyczyn mojej choroby, pozwól że zadedykuję Ci jeszcze jeden widoczek.
Mam nadzieję, że podczas szusów po cudownej
Alta Badiji zobaczysz to oryginalne drzewo z mnóstwem drewnianych sów
I - skoro mi pozwoliłaś - wyruszam z Tobą w podróż sentymentalną po pięknej, naturalnej Alta Badii i
rozrywkowej Val Gardena. Marzec to super miesiąc na skiing i na pewno
ujeździsz się jak pies, czego Ci z całego serca życzę
Reniu, dziękuję za życzenia zdrowia - przydadzą się. Co do aury za oknem, to u nas dzisiaj sypał śnieg - normalnie mnie to wkurzyło, zimę lubię ale skoro jej nie ma, to niech już teraz nie przychodzi. Łyżwy fajna rzecz, podobno tego się nie zapomina, to może w przyszłym roku się wybierzesz?
Reniu, zaproś buki - są piękne, tylko pamiętaj, że bardzo wolno rosną. Ale w małych ogrodach to akurat jest atut.
A na razie mam dla Ciebie rabatkę z Ascotem - pamiętasz to miejsce?
Gosiu Margo dziękuję za życzenia zdrowia. Przydadzą się. Jeszcze się nie wyleczyłam, ale mam nadzieję już wkrótce wyjdę do ogródka.
Wiesz, byłam u Ciebie i widziałam, że masz Jacqueline. Myślałam o tej róży, ale gdzieś przeczytałam, ze lubi chorować. A u Ciebie rośnie zdrowo... hmmm..... chyba jednak się skuszę...
Gosiu, to dla Ciebie Ascot jeszcze raz
Grażynko Kogra Tobie również dziękuję za życzenia zdrowia. Co do derenia to nie wiedziałam, ze są odmiany ze złotymi pędami. Muszę zapytać
wujka google jakie to są. Taki duet faktycznie byłby super.
Grażynko, u mnie dzisiaj spadło sporo białego, mam nadzieję że szybko zejdzie.
A tymczasem przyjmij Pastelkę w wieczorowej odsłonie
Moniko Monika -Sz tak, masz rację - u mnie było prawdziwe przedwiośnie do dzisiaj. Ale dzisiaj napadało dużo śniegu..... po raz pierwszy w tym roku

. Mam nadzieję, że szybko zejdzie i szybko przyjdzie prawdziwa wiosna. Już się nie mogę doczekać, żeby wyjść do ogródka i pogrzebać w ziemi.
Zobaczysz, u Ciebie hiacynty i inne cebulowe też wkrótce wychylą swoje zielone kły i rozpoczną swój wiosenny spektakl.
A najzwyklejszą, ale jakże urodziwą, Super Dorothy masz w planach?
Dorotko Keetee jak tam Twoje tulipki? Wychyliły dalej noski? Bo u mnie spadł śnieg i wszystko przykrył.... ale mam nadzieję, że szybko zejdzie. Tak, Marathona nam wykupili.... ale będziemy polować na jesień. Razem będzie nam łatwiej, no nie? Jak gdzieś zobaczysz to dawaj od razu znać, ok?
Wiesz, szukałam tego bodziszka Rosanne w Zielonych Progach, ale w ofercie jesiennej go nie ma, a wiosennej jeszcze nie ma. Spróbuję do nich napisać, może będą mieli na wiosnę? A Ty, znalazłaś go gdzieś?
Dorotko, dla Ciebie Pastelka jeszcze raz
Jagi Kochana dzięki za życzenia zdrowia, na pewno pomagają. Wiesz, to Lisica ma rację - choruję raczej z tęsknoty, niż z samych szaleństw. Powrót do rzeczywistości zawsze bywa trudny, ale cóż.....samo życie.
Jagi, nie odkryłaś z czego była nalewka? A ....... to dobrze ją
zakamuflowałam.
Jagi, nalewka była z aronii..... ale z takiego przepisu gdzie podczas robienia łączy się ją z liśćmi z wiśni. I to właśnie zmienia smak i zabija smak goryczki..... Mam nadzieję, że naprawdę smakowała
Buzaki aroniowe
I dla Ciebie len, w kolorze który lubisz
