Asiu, wszystko już pościnałam jak leci. Hotensje, powojniki, a wczoraj trawy. Ogródek stał się przez to trochę łysy, ale jednocześnie uporządkowany. Na rabatach pozostały jeszcze łatki śniegu, ale pewnie jutro czy pojutrze już zupełnie znikną. Teraz przymierzam się do strzyżenia iglaków. Jeśli jutro będzie słońce, to mam takie właśnie plany. W tej chwili lećzę zakwasy po wczorajszych działaniach. Jaki to człowiek słaby na przedwiośniu
