Po posianiu, czy pikowaniu nie powinno się zasilać nawozem, bo można popalić korzenie . W ziemi, tej specjalnej do siewu a tym bardziej uniwersalnej jest już nawóz - a takie maleńkie roślinki potrzebują go znikome ilości. Chyba, że sieje się do czystego torfu .
Dwa tygodnie po pikowaniu można zasilać rozcieńczonym nawozem, jeżeli to nawóz humusowy nie powinien palić korzonków (to jest tylko moje zdanie).
Moje heliotropki wysiane 1.02 powoli widać.
Zawsze wszędzie piszą, że nawozem można podlewać dwa tygodnie po przesadzeniu roślin do świeżej ziemi. Ale to dotyczy dorosłych roślin o rozwiniętym systemie korzeniowym. A składniki mineralne, azot, to czy to w nawozie naturalnym czy sztucznym, swojego składu chemicznego nie zmieniają. I tak samo można nimi popalić korzenie czy zasolić ziemię .
A ja swoje heliotropy zasiliłam humusem już dwa razy. Wlałam małą nakrętkę na litr wody i podlałam. Oczywiście podlałam tylko tyle, ile potrzebowały wody i właśnie zastanawiam się czy to nie za dużo. Dlaczego tak zrobiłam? Podłoże do wysiewu w które wysiałam nasiona zawiera bardzo mało składników mineralnych. Liścienie były ładne a pierwsza para liści mała i blada. W tej chwili heliotropy mają lepszy kolor. Kupiłam humus tylko dlatego, że w najbliższej kwiaciarni nie mieli nic innego. Wolałabym nawóz mineralny ze ściśle określoną ilością składników. A tu mam napisane, że można "rozcieńczać 1:10 albo nawet 1:1 albo podlewać nierozcieńczonym".
Moje heliotropy z wysiewu 21.01.2014r. Kiełkowane na wacikach kosmetycznych a od 25.01.2014r systematycznie przenoszone do minidoniczek. Roślinki praktycznie cały czas rosną pod przykryciem (plastikowa nakładka).