Witaj Madziu, u mnie słoneczko świaeiło od samego rana i po raz pierwszy w nocy nie było na minusie. śniegu ubywa i robi sie coraz cieplej.
Oj współczuje takiego szefa i Tobie i Twojemu M, ale może jest szansa że siegną po rozum do głowy i odpuszczą.
Amarylis super pięknie zakwitł

, a jeśli chodzi o gurdnika to zrób tak jak pisze Matemax. Szkoda byłoby żeby całkowicie sie zmarnował a tak jest szansa że będzie. Jazda rowerem super sprawa. pamietam że dwa lata temu latem wybrałam się na przejażdzkę rowerem po okolicznych wioskach. A że wioski oddzielone są lasami to troszeczkę musiałam pojeżdzić. I właśnie jak wracałam już do domu to zauważyłam bezpańskiego psa wyłaniajacego się z lasu i biegnacego w moją stronę. Miałam takiego strach że zakeręciłam i co tchu uciekałam przed nim. A najgorsze że nie miałam ze sobą telefomu. Uciekłam do wsi i czekałam że może ktoś będzie jechał w tamtą stronę to się podepnę i pojadę za nimi. Zawsze to bezpieczne. I nie mósiałam długo czekac jechał chłopak z dziewczyną. Tak więc ruszyłam za nimi cieżko było ich dogonić ale się udałoi chwilę jechałam za nimi po czym ... zatrzymali się żeby zerwać bez. A ja biedna co miałam zrobić przecież nie zatrzymam się. Pojechałam ale tak mi serce waliło jak przejeżdzałam koło miejsca z którego wylonił się pies. Nie zapomne tego do końca życia. Gdy wróciłam do domu nie czułam nóg. Wracałam na wyprostowanych nogach i powiedziałam ze sama tam już nie pojade. O taką miałam przygodę z jazda rowerową.
Jak Tobie mineło sobota?
Pozdrawiam cieplutko i miłego weekendu życzę dużo słoneczka i wysyłam pozytywną energię.
