Tesiu jeśli Ci Sandersoni wyjdzie..to ja zaklepuję 1 sadzonke..kochanie..

proszę!!!
Mówisz, że wysiewasz "całe trzy"

odmiany pomidora...noooo kochana..to jak ja mam ze 60 odmian ..to teraz wyobraź sobie..jak mam się zdecydować które????
A jeszcze papryki...też się uzbierało..tylko tych to po 1-2 sztuki, bo mało nasionek, ale przy wielu gatunkach i tak wystarczy, że piekło wybrukować tym ogniem..
Iwonko Jeszcze nie kochana..bo ciągle coś..a zaczęłam od kwiatków na kwietniki...i kilku rzeczy , które mi weszły w ręce po drodze
Maga Liczi to moje drugie podejście....źle posadziłam pestki w tamtym roku..i wykiełkowały nawet..ale nie wyszły, no i ziemióry się w końcu dobrały
W tym roku jednak liczę na sukces...mam tez więcej niż 2 nasiona..
A teraz obiecana niespodzianka...oto pierwsza moja własna całkiem samodzielnie wyhodowana
Mandarynka
Soczysta, bez pestkowa, pachnąca nieziemsko kiedy się obiera ze skórki...i nie jest kwaśna wcale..nic a nic..prawie doskonała, prawie..ponieważ ciut płona taka..zbyt mało słodka...no ale nie wygrzała się na słonku..więc nie będę wymagać cudów.
Ogólnie jest przepyszna..a fakt, że wcale nie kwaśna wręcz mnie zadziwił...
Częstujcie się Słoneczka moje
