AGNESS, no mówię ci, serio. Czasem bywam rzeczywiście wredna

Taka ze mnie jedynaczka.
Katja, jeszcze się zastanawiam nad tą ścieżką. Trochę mi za bardzo przypomina tory kolejowe. Ale jak już przyjedzie do nas na miejsce kostka, to poprzymierzam i zobaczę. Na razie jakoś nie widzę tego oczyma wyobraźni.
April, no widziałam właśnie jesienią te twoje
Fairy, wyglądają cudnie. Dobrze Jola, że dokupiłaś. Będzie jeszcze piękniej. Sporo jest tych odmian
Fairy, coraz więcej; ciekawa jestem, czy w realu aż tak się od siebie różnią.
Sweety, o to inteesujące Aniu z tą twoją
Fairy, one na ogół takie niewymagające. No ale wiadomo, czasem trudno zgadnąć, o co danej roślinie naprawdę chodzi. Ja z niektórymi moimi różami wędruję z miejsca na miejsce. Może wreszcie trafię
agatka123, no właśnie nie wiem jeszcze, które ścieżki zamienię na kostkę granitową. Na pewno te, po których jeżdżę często taczkami, bo już nieraz się zdarzało, że zboczyłam z drogi na rabatę, zapewne ku skrytej uciesze moich sąsiadów spoglądających zza firanki
AniaDS, sama dobrze wiesz, jak to jest z siedzeniem na ławeczce. Po prostu nie da się dłużej wysiedzieć, bo człowieka coś nosi
Majeczko, zostawię tych swoich kamiennych ścieżek, ile się tylko da. Zresztą na razie będzie robiony podjazd i się zobaczy, ile w sumie kostek zostanie. U Kalisiaka na razie zamknięte absolutnie. Ten rok jakiś taki dziwaczny, nie wiadomo więc kiedy otworzą.
Floksy kupiłam, chodzi mi o te wysokie wiechowate, a nie skalniakowe. W tamtym roku rzeczywiście ładnie kwitły i pomyślałam, żeby dosadzić im jeszcze trochę towarzystwa. Kupiłam dwie sztuki takich samych, ale może jeszcze coś dorzucę. POdobno nowe odmiany są odporniejsze na mączniaka.
