Mart1nez
Wniosek z tego, że nie trzeba było podlewać roślin, za dużo było wody i roślinę teraz będzie trudno uratować. Pozostaje wyjęcie z podłoża, wydłubanie zepsutego miejsca, posypanie cynamonem z węglem drzewnym i zaprawą nasienną i powieszenie na kilka dni aby obeschło. Tak można zrobić w przypadku kiedy obszar zepsucia nie objął całej szerokości kaudeksu. W innym przypadku już nic nie uratuje rośliny.
Nawóz, który chciałbyś użyć dla swoich roślin jest odpowiedni ponieważ można go podać również młodym roślinom dla rozwoju systemu korzeniowego, natomiast z terminem jego użycia zgadzam się całkowicie z
Mieczysławem. Zaczekaj przynajmniej do początku kwietnia jak rośliny same zaczną się wybudzać i wtedy zaaplikuj nawóz.
Skoro mowa o nawozach to jeszcze podam parę informacji na ich temat.
Azot w nawozie - bardzo ważna sprawa, pisałem, że forma amonowa i amidowa nie nadaje się dla naszych roślin a dlaczego ?
Używamy do naszych podłoży głównie ziemię do kaktusów lub mieszankę żwiru to znaczy, że jest w niej bardzo mało próchnicy, inne dodatki są głównie mineralne takie jak wermilulit, seramis, perlit, skała wulkaniczna.
Używając formy amonowej lub amidowej powyższe składniki osadzają się w podłożu i aby przekształciły się w formę azotanową musi dojść do nitryfikacji czyli biologicznego utleniania amoniaku do azotanów. Do tego potrzebne są bakterie nitryfikacyjne, które żyją w dobrej ziemi, głównie w próchnicy. Przy jej braku w podłożu wspomniany nawóz będzie bardzo długo zalegał w podłożu i nie przyczyni się, lub przyczyni się minimalnie do rozwoju rośliny.
Jest jeszcze inne wyjście jeśli ktoś ma nawóz z zawartością azotu w formie amonowej.
Rośliny zasadniczo pobierają azot za pośrednictwem korzeni, ale mogą go pobierać też przez liście. W ten sposób zdolne są przyswajać sole amonowe, azotany i mocznik. Wykorzystuje się to w dolistnym dokarmianiu roślin, szczególnie korzystnie działa wówczas mocznik, ale mocno zakwasza glebę.
Jednym słowem taki nawóz zużyjmy do dokarmiania dolistnego bo rośliny robią wyjątek i w takim wypadku formę amonową przyswajają.
Mieczysław
Właściciel tej rośliny natrudził się jeszcze więcej niż ja, zrobił jakieś podwójne węzełki ale samo formowanie gałązek wykonał niedawno bo węzełki mocno nie przyrosły.
Chciałem pokazać jaka jest różnica w kolorze liści między roślinami stojącymi na słońcu a rośliną doświetlaną sztucznie .
Ta roślina znajdująca się na dole zdjęcia została wyjęta spod oświetlenia ledowego, dostaje więcej promieni niebieskich stąd ciemniejsze wybarwienie.
Tą przyciętą również umieściłem pod tym oświetleniem.
Po niecałych dwóch miesiącach.
Teraz po czterech miesiącach doświetlania. Doświetlanie zdało całkowicie egzamin, rośliny ładnie się rozkrzewiają i przyrastają nowe pędy z liśćmi.
Formując, wyginając gałązki klinami styropianowymi w niektórym wypadku podwoiłem kliny aby jeszcze zwiększyć stopień wygięcia gałęzi.
