Alicjo, Marysiu, Aniu -dziękuję za troskę.

Tak to jest, jak się wybiega na zewnątrz, w tym co po domu, a to do psów, a to dosypać ptakom, a to wypuścić i wpuścić koty... Moment człowieka zimno owieje i gotowe, bo w domu ciepło.
Ale nie martwcie się, już jest trochę lepiej. Cały imbir wyjadłam.

I psy się dziś ucieszyły, że poszłam z nimi na spacer, bo tak to stoją smutne przy drzwiach balkonowych i czekają.
U nas dziś cieplej, bo ledwo -8*C, a i wiatr ustał. Nawet słonko wygląda.
Miłego wypoczynku Wam życzę.
