O, to czekamy na fotki, czekamy
Gdyby nie to, że larwy zeżarły paproć, to bym się do tych dodatkowych latających lokatorów przyzwyczaiła, uciążliwi nie są, nie gryzą, a czasem kot ma ubaw jak je łapie, a ja mam ubaw z kota
Też się bałam że stracę to dendrobium, już myślałam, że jest po keikach, a były takie ładne, niedługo bym je przesadzała... Na szczęście po przeniesieniu na inne okno jest zdecydowanie lepiej - przędziorki są nadal, ale liście rosną na potęgę, maluchy też odżyły, ba, dorosła roślina zaczęła na potęgę produkować nowe

Teraz w sumie jest ich chyba z 10, jak wyplenię szkodniki, to połowa będzie do oddzielenia, duże są, tylko muszę zamówić odpowiednią ilość małych doniczek i plantację czas zakładać

A jak się zrobi cieplej to poszukam chętnych przynajmniej na część z nich, bo co ja zrobię z taką ilością jednakowych storczyków?
