April, w marketach zwykle pojawia się klasyczna odmiana, ale np. w Auchan w zeszłym roku było kilka, w dodatku na przecenach bo zmarniały. Szybko odbiają w gruncie, warto posadzić taki okaz. Jak kupowałam moją, błękitną 2 lata temu to chciałam wziąć jedną (generalnie były po 10-15 zł), a sprzedawca na giełdzie dał mi całą paletę. Były podeschnięte i stwierdził, że nie nadają się sprzedaży. Przemiły człowiek, a przy tym po prostu - uczciwy. Zapłaciłam mu nieco więcej niż chciał, bo i tak sprzedał poniżej kosztów, a ja dostałam 12 sadzonek

Część rozdałam, a resztę posadziłam w ogrodzie. Po tygodniu miałam już kwiaty, a roczne przyrosty były w granicach 4 metrów
Gosiu, witaj! Nie widziałam Twoich, ale ten model bardzo mi pasuje. Kupiłam w TKMaxx. Pozdrawiam!
Rewi, to prawda, choć u mnie niezapominajki łapią mączniaka po kwitnieniu i tnę je na zero. Potem zastąpię jakimiś ostnicami. Pozdrawiam!
Ula, atrybuty czarownicy już mam, teraz tylko czary!
Lulka, nie wiem o jakie liście pytasz? Dziewczyny pytały o passiflorę, o tym rozmawiałyśmy. Na trzepaku jest powojnik i właśnie passiflora. Jeśli chodzi o całość ogrodu, to główną część widać jak na dłoni...trochę mnie to dręczy, bo chciałabym stworzyć więcej zakątków, dodać tajemniczości. Twój projekt takie zakłada i bardzo mi się to podoba
Grażynko, w necie można znaleźć takie i inne cuda. Sprawdzałaś linka, którego podałam Tolince?
Marzenko, takie było założenie. Kowal zrobił mi ten trzepak, bo chciałam na nim powiesić latarenki, ale jak posadziłam pnącza, to szybko go obrosły i stworzyły dodatkową "kotarę" przy tarasie. Z perspektywy tarasu ten trzepak tworzy też ciekawy efekt optyczny - ramkę dla róż
The Fairy z pierwszej rabaty przy ścieżce.
Nie wykopuję passiflory, u mnie jest jednoroczna.
Aniu, boisz się jaszczurek? haha, przecież to nie smoki

Ja je bardzo lubię, zwłaszcza te zielone i żółte, z rodziny salamandrowatych
Małgosiu, warto! Obrośnie Ci pergolę w jeden sezon i trzyma liście do grudnia. Pozdrawiam!
Marysiu, witaj! Cieszę się, że znalazłaś drogę do nowego ogrodu. Czytałam o wojażach i spotkaniach, wrażenia i prezenty wspaniałe! Z zakupami roślin to różnie bywa...Czasem kupuję jakieś sierotki na wyprzedażach, ale dbam o nie jeszcze bardziej, niż o okazy ze szkółek i odwdzięczają się z nawiązką. Wola życia tych bidulek jest nieprawdopodobna!
Majeczko, u nas też mocno wieje...może przegoni te mroźne masy powietrza? Oby!
No to jeszcze trochę fauny dla odmiany
