
Bardzo ładne ma te ciernie z ciemniejszymi końcówkami

żwir schaboszczakiem nie jest ale , ale.......roślinki duuuuuużo szybciej mi się ukorzeniały w drobnym czystym piasku,Martada pisze: I chyba zdejmę ją z tych kamoli na których siedzi i uczynię jak radzisz... skoro mój żwir schaboszczakiemjej podchodzi to niech postnego piasku popróbuje
![]()
pierwsza mammillarka to pewnie ma coś wspólnego z M. parkinsonii - popatrz po grafikach w googlachMartada pisze:A korzystając niejako z obecności znawców mamilarii mam pytanie odnośnie poniższych bo jak wiecie identyfikacja mi nie idzie najlepiej![]()
Co ja właściwie mam? i czy da się rozpoznać bez kwiatów?
Aniu na pewno nie jest to spinosissimaMeir pisze:A ta druga to nie jest M. spinosissima tylko jakaś słabo wybarwiona? Jakby górne ciernie były nieco czerwoniaste na całej długości. Ma raczej spłaszczony pęd jak ufo czy wyciągnięty? (głupio się wyraziłam, ale zrozumiesz pewnie, o co mi chodzi
No to nie pierwszy i nie ostatni z którym będziesz miała problem, jak tak czytam to co drugi gymnol ma jakieś zawiłości, nieścisłości ogólnie mętlik w głowie, weź sobie np stellatum, quehlianum i robustum następne dobrze wymieszane, a właściwie może lepiej nie czytać bo potem to już nic nie wiadomoMartada pisze:Za linka dziękuję... ale żeby mi w głowie rozjaśnił... to nie powiem gorzej mi chyba po niż przed
Ale tak refleksyjnie po lekturze to...od razu mówiłam, że kwiatek ma jak denudatum ... ale że jeszcze artigas i uruguayense roseiflorum do koneksji mieszają
Zostawię go jednak jako megalothelos z malutkim dopiskiem prestleanum...póki... nie zacznie puszczać odrostów i mam nadzieję, że do tego czasu klasyfikacja się nie zmieni bo mnie diabli wezmą
To wcale nie oznacza sukcesu, zakupiene rośliny,nasiona z numerkiem,lokalizacją mogą być po prostu pomylone, nr może być dopisany do rośliny tylko po to by ją uatrakcyjnić.banditoo pisze:no i po to są numerki i lokalizacje