
Kamienne ścieżki pod dębem Czesławem. Cz.12 - wspomnieniowa
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Kamienne ścieżki pod dębem Czesławem. Cz.12 - wspomnieniowa
Nie mam kranu na zewnątrz
I tak sie cykam, ale co tam. Przemogę się!

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Kamienne ścieżki pod dębem Czesławem. Cz.12 - wspomnieniowa
No, kran na zewnątrz przy ogrodzie to podstawa
Bardzo pomaga. Mam dwa i chętnie jeszcze bym sobie dorobiła z innej strony. Czasem otwieram drzwi w kotłowni i podłączam w trzecim miejscu dodatkowy wąż
I wtedy ciśnienie spada do minimum 



-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Kamienne ścieżki pod dębem Czesławem. Cz.12 - wspomnieniowa
WANDZIU....Ty już o podlewaniu myślisz
muszę cofnąć się do tyłu Twojego kroplowania i poczytać, dawno u Ciebie nie byłam i mam zaległości......
doczytałam że u Ciebie warstwa śniegu na roślinkach....u mnie lód nadal sztywno się trzyma roślin....

doczytałam że u Ciebie warstwa śniegu na roślinkach....u mnie lód nadal sztywno się trzyma roślin....
Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16304
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Kamienne ścieżki pod dębem Czesławem. Cz.12 - wspomnieniowa
April, Sweety, Leszczyna, właśnie to ciśnienie jest sprawą bardzo ważną, bo ja mam jednak dużo rabat, które chciałabym obsłużyć. Podobno linia bez kompensacji ma dobre ciśnienie do 70 metrów długości, a linia z kompensacją do 140 metrów. Tylko że nie widziałam w marketach linii z kompensacją i w ogóle nie wiem nawet, jak to wygląda, bo w necie też nie mogę znaleźć.
Krany na zewnątrz mam dwa. Jeden z przodu ogródka, a drugi będzie obsługiwał tył. Wodę mam z wodociągu. Nie wiem, jak to wszystko zorganizować, żeby wszędzie woda dotarła.
Leszczyna, myślę o tym teraz Krysiu, żeby wiosną już móc działać.
Krany na zewnątrz mam dwa. Jeden z przodu ogródka, a drugi będzie obsługiwał tył. Wodę mam z wodociągu. Nie wiem, jak to wszystko zorganizować, żeby wszędzie woda dotarła.
Leszczyna, myślę o tym teraz Krysiu, żeby wiosną już móc działać.
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Kamienne ścieżki pod dębem Czesławem. Cz.12 - wspomnieniowa
U siebie nawet nie będę próbować z linią kroplującą-za daleko te węże trzeba by rozkładać
Wiem coś o tym, kiedy róża obiektywnie ładna człowiekowi się nie podoba. Oddałam Double Delight, bo nie mogłam znieść połączenia kolorów. A róża zdrowa, pachnąca, chętnie kwitła. Rozumiem, że chcesz pozbyć się Williama
A mnie się zwisłe kwiaty tak podobają 

Wiem coś o tym, kiedy róża obiektywnie ładna człowiekowi się nie podoba. Oddałam Double Delight, bo nie mogłam znieść połączenia kolorów. A róża zdrowa, pachnąca, chętnie kwitła. Rozumiem, że chcesz pozbyć się Williama


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Kamienne ścieżki pod dębem Czesławem. Cz.12 - wspomnieniowa
WANDZIU....to ja Cię bardzo proszę szperaj za tym kroplowaniem
ja też chętnie u siebie zainstaluję....wodę na zewnątrz mam w dwóch ujęciach ale jeszcze mam studnię na środku podwórza....w tej chwili jest ona przykryta i zrównana z powierzchnią ziemi ale na wiosnę planujemy wynieść ją ponad ziemię i czerpać z niej wodę do podlewania ogrodu........


Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16304
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Kamienne ścieżki pod dębem Czesławem. Cz.12 - wspomnieniowa
Ewamaj, wiesz, jak ja bym miala duże hektary ogrodu, to i tak bym położyła linię przynajmniej na części. Zawsze to mniej ręcznego podlewania by było. Ja zresztą też mam wątpliwości, czy wszędzie mi ta linia dojdzie i czy ciśnienia wystarczy. Ale i tak kładziemy. Mam już kupione 50 metrów linii, które sobie zażyczyłam na Gwiazdkę, i kombinuję co dalej.
Co do róż, to ja do tej pory wyrzuciłam tylko jedną, bo była naprawdę paskudna. Ale czytam, że tu dziewczyny nie mają sentymentów i często wymieniają u siebie różyce na inne. Może to jakiś sposób...
Leszczyna, nie martw się, będę kombinować i jakby co to poinformuję, co mi się udało na ten temat wyczytać. W każdym razie sam wynalazek jest dobry.
Co do róż, to ja do tej pory wyrzuciłam tylko jedną, bo była naprawdę paskudna. Ale czytam, że tu dziewczyny nie mają sentymentów i często wymieniają u siebie różyce na inne. Może to jakiś sposób...
Leszczyna, nie martw się, będę kombinować i jakby co to poinformuję, co mi się udało na ten temat wyczytać. W każdym razie sam wynalazek jest dobry.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16304
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Kamienne ścieżki pod dębem Czesławem. Cz.12 - wspomnieniowa
Na szczęście te katastroficzne prognozy odsunęły się w czasie i może już wcale nie wrócą. Jakoś od początku w nie nie wierzyłam i byłam spokojna. NIe podobają mi się tylko te żywozielone listki róż na białym śniegu, bo to jakoś do siebie dziwnie nie pasuje. Mam jednak nadzieję, że żadna szkoda z tego nie wyniknie. U nas pogoda jest badzo sprzyjająca. Na rabatach leży miękka śnieżna warstwa. Dość gruba. Ładnie przykrywa róże do pewnej wysokości. A jeżówki to w ogóle kryją się w całości. A właśnie o nie martwiłam się trochę, bo to moja nowa miłość i bardzo chcę ujrzeć w nowym sezonie ich kwitnienia. Na razie jest dobrze. Oby tak dalej
Oto Princesse Alexandra of Kent. Posadzona wiosną do donicy. Wyglądała jak zarumieniona przypudrowana panienka. Okropnie jesienią atakowały ją skoczki.


Oto Princesse Alexandra of Kent. Posadzona wiosną do donicy. Wyglądała jak zarumieniona przypudrowana panienka. Okropnie jesienią atakowały ją skoczki.

- E-mienta
- 500p
- Posty: 592
- Od: 21 mar 2011, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Perła Renesansu
Re: Kamienne ścieżki pod dębem Czesławem. Cz.12 - wspomnieniowa
Hej Wandziu poczytuje Wasze rozważania na temat lini kroplujacej . Mam takiej ze 150m i prawie jestem zadowolona. Mam to w wersji najprostszej bez kompresji. Do kranu na zewnątrz mam podpiete w ziemi w takiej studzience takie zwykle ustarojstwo do określania czasu podlewania. Pewnie automat elektroniczny były by lepszy bo to co mam określa czas kampania od danej chwili, czyli nie mogę np zaprogramować na świt dnia następnego. Moja linia nie jest ukrytą pod kora czy zwirkami, tylko przechodzi przez rabaty ziemiste. I to jest największą wadą mojego systemu. Ją prostu ten wąż przecięlam już kilkanaście razy szpadlem ... Teraz jest poklejony , ale w przyszlym sezonie planuje modernizację i zwiększenie ilości rozgalezien. w ogóle za to nie mam problemu z ciśnieniem... linie mam 4 rok i zawsze tylko z ciśnienia w kranie z wodociągu woda zawsze dociera do samego końca lini. Nie ma z tym żadnego problemu. Na pewno inaczej jest gdy poza linia kroplujaca w systemie mają być zraszacze . Wtedy trzeba ciśnienia.
Będę kibicować Waszym planom, może poczytać coś dla siebie.
Będę kibicować Waszym planom, może poczytać coś dla siebie.
Pozdrawiam Ewa
Spis treści, Życie po życiu - 2014 - Aktualny
"Ludzie posłuszni żyją, aby spełniać oczekiwania innych. Nieposłuszni realizują swoje marzenia..."
Spis treści, Życie po życiu - 2014 - Aktualny
"Ludzie posłuszni żyją, aby spełniać oczekiwania innych. Nieposłuszni realizują swoje marzenia..."
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Kamienne ścieżki pod dębem Czesławem. Cz.12 - wspomnieniowa
Cześć, Wandeczko
.
Mam już jedną princessę Luxemburską, a teraz dokupiłam tę z hrabstwa Kent.
Sądząc po Twoim zdjęciu - dobrze zrobiłam, jest zachwycająca.
A te piekielne skoczki nękały minionego lata chyba wszystkie róże we wszystkich naszych ogrodach
. Jedyne, o czym naprawdę marzę, to okiełznanie w tym sezonie różanych szkodników i chorób, choć mniej mnie wkurza czarna plamistość pod koniec sezonu niż te odgryzione upragnione pączki i szalejące chmary skoczków.
Tobie też życzę lata bez pasożytów różanych -
Jagoda

Mam już jedną princessę Luxemburską, a teraz dokupiłam tę z hrabstwa Kent.
Sądząc po Twoim zdjęciu - dobrze zrobiłam, jest zachwycająca.
A te piekielne skoczki nękały minionego lata chyba wszystkie róże we wszystkich naszych ogrodach

Tobie też życzę lata bez pasożytów różanych -

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Kamienne ścieżki pod dębem Czesławem. Cz.12 - wspomnieniowa
Czytam że dziś też rozprawiacie o linii kroplującej. Ja się nieprecyzyjnie wyraziłam pisząc że ciśnienie spada przy trzecim podłączeniu. Ewa dobrze napisała: dotyczy to zraszaczy. Dla linii kroplującej jest niemal obojętne czy to 100 czy 200 metrów. Woda i tak dociera do końca i ciśnienie stabilizuje się na całej długości węży. Dopiero jak włączy się zraszacz, są problemy, bo on potrzebuje wyższego ciśnienia do obrotu.
- BOGULENKA
- 500p
- Posty: 839
- Od: 23 lis 2012, o 13:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Kamienne ścieżki pod dębem Czesławem. Cz.12 - wspomnieniowa
Wandziu, dzień dobry. Bardzo ładne różyczki pokazujesz, są pięknie skomponowane z bylinami. Ja również uległam i popełniłam zakupy różane, kierując się głównie wyglądem. Pewnie przez to będę płakać, ale nie mogłam się oprzeć. Natomiast Old Port i Pastelle zakupiłam bardzo świadomie, pod wpływem Twojego wątku i to w ilości po sztuk dwie! Bardzo się cieszę, bo jeszcze na jesieni zupełnie nie byłam przekonana do róż. W każdym razie nie planuje różanki jako takiej, mam zamiar podosadzać te róże, chyba wszystkich 23 w różnych miejscach między roślinki już rosnące. Natomiast na pewno biorę się za wysiewy szałwii omączonej i naparstnic, żeby różyczki miały piękne towarzystwo. Mam jeszcze ochotę popełnić zamówienie u Mariusza, ale nie wiem czy się nie wstrzymam, bo jeszcze planuję zaszaleć bardziej profesjonalnie z warzywami, to zdaje się, że roboty i tak będzie sporo. Nie chcę doświadczyć takiego zmęczenia jak w roku poprzednim, w związku z czym chyba póki co się wstrzymam.
Czytam, że jednak zdecydowałaś się na linię kroplującą, to bardzo dobrze, bardzo Cię to odciąży. Ja mam cały ogród zmeliorowany łącznie z drenami, natomiast w każdym roku sadzę tyle skrzynek fusji i pelargonii, że jak to codziennie podlewam z konewki to mam serdecznie dość. Jeszcze jak bym musiała z wężem po tych moich półkach ganiać to koniec świata. Czasem z wężem stoję, bo woda z dachu jest zbierana w taki zbiornik i czasem trzeba go opróżnić, a że jest dość duży więc wtedy podlewanie trwa niemal cały dzień. Ale to raptem po zimie i przed zimą.
Jeśli chodzi o pogodę, to u mnie dopiero po wczorajszych opadach śniegu jest go tyle ile powinno być. Niestety w trakcie ostatnich sporych mrozów prawie wcale go nie było. Ale może nie będzie tak źle i nic nie ucierpiało. Jak dla mnie to tak mogłoby zostać aż do końca lutego, a od marca mogłoby się zacząć regularne przedwiośnie. A jak będzie to się niebawem okaże, w każdym razie ja już dostrzegam, że dzień się wydłużył więc tak czy siak zmierza ku lepszemu i już niebawem będziemy mogli się oddać porządkom wiosennym.
Czytam, że jednak zdecydowałaś się na linię kroplującą, to bardzo dobrze, bardzo Cię to odciąży. Ja mam cały ogród zmeliorowany łącznie z drenami, natomiast w każdym roku sadzę tyle skrzynek fusji i pelargonii, że jak to codziennie podlewam z konewki to mam serdecznie dość. Jeszcze jak bym musiała z wężem po tych moich półkach ganiać to koniec świata. Czasem z wężem stoję, bo woda z dachu jest zbierana w taki zbiornik i czasem trzeba go opróżnić, a że jest dość duży więc wtedy podlewanie trwa niemal cały dzień. Ale to raptem po zimie i przed zimą.
Jeśli chodzi o pogodę, to u mnie dopiero po wczorajszych opadach śniegu jest go tyle ile powinno być. Niestety w trakcie ostatnich sporych mrozów prawie wcale go nie było. Ale może nie będzie tak źle i nic nie ucierpiało. Jak dla mnie to tak mogłoby zostać aż do końca lutego, a od marca mogłoby się zacząć regularne przedwiośnie. A jak będzie to się niebawem okaże, w każdym razie ja już dostrzegam, że dzień się wydłużył więc tak czy siak zmierza ku lepszemu i już niebawem będziemy mogli się oddać porządkom wiosennym.
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Kamienne ścieżki pod dębem Czesławem. Cz.12 - wspomnieniowa
Z linią mogę się wstrzymać, rzadko występuje aż tak wielka susza, żebym musiała podlewać cały ogród. Ale pomyślę o tym, choć bardziej przydałby mi się zraszacz w warzywniku. Tam znacznie częściej uganiam się z konewką, szczególnie wiosną 

- usa1276
- 1000p
- Posty: 2243
- Od: 22 sty 2012, o 19:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świetokrzyskie
Re: Kamienne ścieżki pod dębem Czesławem. Cz.12 - wspomnieniowa
O widzę ze temat linii kroplującej się rozwinął też na ten rok planuję zakup u siebie, u mnie co prawda areał malutki ale najbardziej chodzi mi o róże i ich podlewanie po liściach chciała bym to wykluczyć aby dodatkowo nie infekować je jeszcze chorobami grzybowymi , no i czas spożytkować na leżakowanie 

- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Kamienne ścieżki pod dębem Czesławem. Cz.12 - wspomnieniowa
Cześć Wandziu
czytam, że dojrzewasz do wyautowania Willama. Jak, to zrobisz, to poczujesz ulgę
Nie ma nic bardziej stresującego niż niesforna różyca.....
Miejscówka się zwolni
Robisz nawadnianie .... będzie demolka na rabatkach, a mnie bardzo uspakaja i bardzo
lubię podlewać swoje róże. Mam czas każdej się przyjrzeć i pogadać z nią

czytam, że dojrzewasz do wyautowania Willama. Jak, to zrobisz, to poczujesz ulgę

Nie ma nic bardziej stresującego niż niesforna różyca.....

Miejscówka się zwolni

Robisz nawadnianie .... będzie demolka na rabatkach, a mnie bardzo uspakaja i bardzo
lubię podlewać swoje róże. Mam czas każdej się przyjrzeć i pogadać z nią
