Madzia, tak masz rację ! nawet w domu mówimy do niego czule "tygrysku"

ale to bardzo spokojny kot, nawet taka trochę pierdoła, może dlatego, że chowa się od małego w domu. Na działkę jeździ dosłownie raz na rok, to niewiele, a nawet bardzo mało... Muszę go ciągle pilnowac, a szkoda by było jakby dał nogę w las... w końcu to znajda i właśnie w lesie znaleziona, nie wybaczyłabym sobie tego nigdy. A przyroda interesuje go bardzo
