Uwielbiam teorię o dwóch azotach, dwóch potasach i fosforach. W jednych nawozach atomy azotu są naturalne w innych sztuczne.dyrydyry7 pisze:a do tego jak posadzisz w ziemi ze sztucznymi nawozami i nie będziesz podlewać to zasolenie drastycznie rośnie

Jeśli ziemia z kompostu czy zwykła gleba coś w sobie zawiera z tych składników, to podlega tym samym prawom fizyki co i podłoża torfowe. Zatem w miarę ubytku wody wzrasta stężenie rozpuszczonych w niej soli. Chyba, że nie zawiera nic.
Nic nie stoi na przeszkodzie by każdy działkowicz u siebie zafundował sobie pryzmę ze skompostowanym obornikiem końskim z przeznaczeniem do rozsad. Tylko czy każdego na to stać ?. Większość w miastach może sobie o oborniku pomarzyć . Nie każdy też ma u siebie glebę o takiej żyzności i takiej strukturze, która wprost nadawałaby się jako podłoże do rozsad.
W gruncie rzeczy popieram Twój apel o używanie gleby z własnego pola do produkcji rozsad. Popieram dlatego, że nic tak skutecznie nie wyleczy z niemądrych pomysłów jak własne przykre doświadczenia.