Pomóżcie laikowi...co zrobić na jesień z naparstnicami które późnym latem posiałam do skrzynek? Teraz mają po kilka milimetrów. Mam chłodną i słoneczną werandę? może być? Podobnie wysiałam łubin, ale ten wzszedł na kilka cm? co z nim zrobić ? bo chyba nie do gruntu? A te roślinki- "matki" zakwitną w przyszłym roku? jest koniec października a one ciągle kwitną;
nie mam żadnego doświadczenia w uzyskiwaniu roślin z nasion..więc pomóżcie, chciałabym mieć "las " naparstnic...
Z matki wyrosły nowe młode przyrosty , jak je od niej odzielić ? Czy one zakwitną na wiosnę ?.
Mam wykopać matkę z przyrostami i rozdzielić tę kępę ? . Jak Wy to robicie ?
Mam ten sam problem z jednoroczną naparstnicą.Roślinka główna przekwitła a obok dzieciaczki. Ucięłam łodygę z owocostanamii poczekam do przyszłego roku.
Naparstnica okazała się być zimozielona..., a przynajmniej ta łagodna zima jej nie szkodzi wcale. Sporo rozet liściowych zostawiłam tam gdzie rosły, zwłaszcza tych, które marnie kwitły. Może w tym roku również coś z nich będzie, a jeśli nie to chociaż mogę patrzeć na jakieś zielone akcenty na pustych rabatkach.
No w pewnym sensie tak.., ale jak im się miesza w cyklu życiowym wczesnym wysiewem, tak żeby kwitły w pierwszym roku to już taka pewna nie jestem. Dlatego tak je obserwuję z ciekawością.
Zresztą tak łagodna zima na pewno też ma znaczenie, bo wiele innych roślin z założenia jednorocznych ma nadal liście, nagietki na przykład wcale nie zdechły, tylko wyglądają jakby czekały na ocieplenie.
Ja w tym roku mam zamiar wysiać naparstnicę jako jednoroczną i w drugim rzucie na rozsadniku jako dwuletnią. bardzo lubię te kwiatki, więc muszę się zabezpieczyć na 100 %
Wątpię czy naparstnica zakwitnie, nawet jeśli wysiejesz ją wcześnie.
Ja wysiałem raz kilka dobrych lat temu i teraz już się sama utrzymuje w ogrodzie (podobnie jak dzwonek). Czasem jej trochę pomagam, ścinam kwiatostan z dojrzałymi nasionami i wytrząsam w rożnych miejscach na rabatach.
sev, zajrzyj na stronę 7 tego wątku. Zdjęcia w moich postach przedstawiają naparstnicę wysianą w domu, posadzoną w maju do gruntu. Jak widać zakwitła w tym samym roku.
Rozmalinka i ja jesteśmy ciekawe, czy zakwitną również w tym roku, jeśli nie to może chociaż samosiejki...
Jest odmiana naparstnicy "Foxy" jednoroczna. Siałem ją i kwitła w tym samym roku ale siać trzeba wcześnie, jak tylko ziemia rozmarznie. I dodam, że nie kwitnie ona tak okazale jak dwuletnia, ale jest też ładna.