
Aniu, ten ogród zimowy był też długo moim marzeniem. Trzeba wierzyć, że kiedyś się spełni.
Alicjo, ja zaadoptowałam na ten cel pomieszczenie, które w planach było garażem przy domu.
Nie muszę wąchać spalin, bo działka jest na tyle duża, że garaż mogliśmy zrobić znacznie dalej.
Iwona, dzięki że zajrzałaś. Myślę, że najgorsze już za mną, chociaż wciąż nie jest łatwo.
Aniu (sweety), ten ogród zimowy powstał na potrzeby mojej kolekcji storczyków.
Teraz są tam też inne, wymagające rośliny. Te o które pytasz, to A. warocqueanum z Ekwadoru i Tricantha z Tajlandii.

Józefie, dziękuję i zapraszam ponownie.
A to moja Miłka na zimowym spacerze.
