Witajcie Kochani. Zima na całego się rozgościła

Rano ( o 7 wyjeżdżałam) było -19 stopni. Jadąc z pracy ( 15) temp -10...Podobno przed nami jeszcze zimniejsza noc.No cóż, trzeba to jakoś przeczekać. Siedząc przy ciepłym kominku nie myślę już o tym bólu porannego dojścia do garażu, i początku dnia w zimnym aucie. Aby sobie poprawić humorek, zakupiłam ( w końcu była właściwa dostawa towaru) heliotrop peruwiański. Myślę, że powinnam go już posiać...
Marysiu - dziękuję za miłe słowa
Agnieszko - Aage - wianki uplotłam z pędów winobluszczu i stwierdzam, że jest fajnym materiałem do plecenia
Beatko - dziękuję że zajrzałaś, pozdrawiam i zapraszam do moich chaszczy
Ilonko - potwierdzam jeszcze raz lewiznę moich rąk

Nie można porównać tych cudeniek tworzonych przez Ciebie z tym czymś zaplecionym przeze mnie
Paulinko - jak zawsze obdarzasz mnie tyloma miłymi słowami, że aż mi

dziękuję
Marysiu - Sasanko - ja nie straszę, on już ( ten mróz

) jest i u mnie rozgościł się na całego. Rano miałam -19

Przypomniałaś mi, jak moja mama i babcia nazywały okrywanie roślin na zimę. Ogacić!! Super. Kiedyś w pracy powiedziałam : " muszę ogacić moją magnolię" a koleżanki spojrzały po sobie tak jakoś....ja też ogaciłam dopiero w sobotę niektóre roślinki, ale...o pobieleniu zapomniałam owocowych

Teraz by im się przydało, w dzień świeci słońce, w nocy mróz.
Marysiu - Masko - jeśli chodzi o kolorek hiperka obstawiam czerwony, dowiemy się za ....kilka dni, na razie rozwarcie na...1 palec
Madziu - Lady vel Rudzik to bardzo spokojny, zrównoważony kot. Nigdy nie widziałam w nim agresji, zawsze wszystkim schodzi z drogi, jest niesamowita. Większość czasu spędza na dworze, bo jest kotem podwórkowym. Miała być ....uśpiona, gdyż hodowca stwierdził, że ma nieprawidłową klatkę piersiową i nie nadaje się ...Smutne, ale tacy są ludzie. Ponieważ znałam hodowcę, zabrałam Rudzika do siebie i już 6 - ty rok udowadniam tej znajomej, że z taką wadą da się żyć. Rudzik pięciokrotnie obdarzała nas kociakami, a w każdym miocie miała zawsze 6 przepięknych rudych kotów. Samodzielnie kociła się, zuch dziewczynka była. Już od roku ma kurek przykręcony, bo wszyscy nasi dalsi i bliżsi znajomi mają od nas kotki. I jest zdrowa jak koń, oprócz drobnej budowy ciała i lekkiej duszności.
A wianki Madziu kręciłam z samych pędów, bardzo fajny materiał z tego winobluszczu, odkryty przypadkowo. Na pewno zużyję do zdobień wielkanocnych.
Aga - Aguniada - masz rację, wianki chyba posłużą za bazę ozdób wiosennych; wynalazłam całkiem ciekawy materiał do plecenia, giętki i ....tani, bo mam mnóstwo winobluszczu
Aniu - u mnie rano też tak zimno

a na jutro większe mrozy jeszcze zapowiadają. Jak mi tęskno do wiosny
I specjalnie for you Lula, która złośliwie nie chciała pozować, aż mój M wziął na ręce i potrzymał do pozowania.
Małgosiu - może to bliźniaki, świat jest mały
Przedstawiam Lulę
