Witaj
Haniu,te gożdziki odżyły jak posadziłam je w słońcu,ziemia raczej nie sucha zwłaszcza teraz gdy ciągle popaduje,a jak susza to intensywnie podlewam.Wyjątkowo im pasuje to miejsce, w poprzednim miejscu prawie padły,a teraz kwitną powtórnie czego się nie spodziewałam
Gosiu,fajnie,że wekend,bo trochę mam zaplanowane prac w ogrodzie mimo odcisków

,takie tam przesadzanie ,przemieszczanie pewnych roślinek.Mam zamiar rozdzielić tę tojeść z listkami dwukolorowymi,pamiętam,że Ci ją obiecałam.Mogę ją do doniczki dać i wysłać ją po Twoim powrocie,będzie rosła w doniczce,więc jak przyjedziesz to ją już dobrze ukorzenioną wsadzisz do gruntu i będzie dobrze.Co Ty na to?A na grzyby to może z raz uda mi się wyciągnąć mojego M
Maakita,warte są kupienia te rozwary.Nie mogę znależć Twojego wątku,może mi podpowiesz jak mam poszukać Twojego ogrodu.

,pozdrawiam.
Krysiu witaj,gożdziki są wieloletnie,kupiłam je tamtej wiosny,ale tej wiosny kwitły lepiej,bo na lepsze miejsce je przesadziłam.Pa,pa.
Tess,kawka to może dla mojego M,dla mnie herbatka

,miłego dzionka.
Olu rozwarów niczym nie dokarmiam,tyle co ziemia im daje i deszcz

.Gożdziki też lubię,trochę mam mało gatunków

,ale z czasem....,pozdrawiam.