Madziolku, dostałam za to 2 osłonki na te nieszczęścia stojące na dworze.
Więc bilans i tak dodatni

.
Wiesz, jak to jest oczy widzą a dusz wyje z pożądania.
Dopiero gdy wchodzę ze zdobyczą do ogrodu, " zaczynają się schody".
Już budleja pienna, weigela- pienna, róze- pienne, hibek - pienny, Bondanese Dawn- piena,
iglaki - szczepione, i nawet tych na kijach nie ma gdzie wpychać
Ale najgorsze jest to, że co sezon pojawiają się nowe odmiany
i znów nowe zachwyty i pożądania.
Ale te wszystkie deliberacje, jeszcze przez Tobą, na szczęście! :P