Dzięki dziewczynki za pochwały...
Ja postanowiłam pożegnać większość kłująco-sukulentowych...i jednak zrobić miejsce zielonemu...bo mi bliższe sercu, aczkolwiek kiedy kaktusy zakwitają to ...brak brak słów..sa przepiękne..tylko, że mnie jakoś nie bardzo zakwitają...chyba wyczuwają nieco to traktowanie po macoszemu..
no i muszę się przyznać Wam..że jakoś zioła to nie za bardzo chcą mi kiełkować... te bylinowe to owszem, już mam...ale jednoroczne, to wielki kłopot , majeranek nie wzeszedł mi nigdy w życiu np. jedynie bazylia, co czasem wyrośnie..pietruszka, koperek...ale cząber????
A czy estragon przetrwał? Nie wiem...dochowałam się w tamtym sezonie nie dużego, mam nadzieję..że odbije z wiosną...
Jeśli ktoś ma jakieś ma jakieś dobre podpowiedzi..i sposoby na wysiewy ziół.. to poproszę o podszkolenie..
Wszystkim..których zaraziłam wysiewami przesyłam buziaki

.
A tych..którzy się ociągają...no cóż..też przytulam

....
