

Witaj! Na pewno się znajdą chętni na Twoje pomidorki. Oprócz umów tu z wątku (istnieje też inny o odmianach tolerancyjnych na zarazę) najlepiej nasiona dać do "akcji wymiany", która prawdopodobnie będzie kierowana przez Comcię.koszo pisze:Witam , jestem tu nowy ale czytam Państwa posty też pochwale się moimi krzyżówkami jedna prawie doskonaładruga jeszcze popracowć muszę
ogrodnictwem zajmuję sie amatorko choć skończyłem ogrodnictwo na UP w Lublinie jakis czas temu
chetnie wymienie się wiedzą i może pomogę
Fotki moich odmian wstawię na dniach celem bylo uzyskanie odmian odpornych na zz o dużych owocach i smacznych . Finał taki wyszedł śliwkowy odporny na zz 3 pokolenie ( selekcja w czerwcu siewki zarażone zz i jedna roslina wytrzymała mam nadzieje ze ustabilizuje sie genetycznie i bedzie stala odmiana
i drugi miał być malinowy choć czerwony jest owoce zmienne duze zz delikatnie rusza
. Nadmieniam chemi nie stosuje !!!! , ewentualnie oprysk z drożdży i tyle
. W tym roku postaram sie o mutacje z zebranych nasion ( zastosuje promieniowanie rtg ) wychodzą ciekawe rosliny o ciekawych cechach
. Jak ktos bedzie zainteresowany chętnie nasionka oddam , bo moj ogród jest za mały by wszystkie rośliny trzymać
Uprawiam pomidory od kilku lat i w okolicach Radomia (mazowieckie) przez cały ten czas uprawiam pomidory bez oprysków SOR. Stosuję tylko mleko i jak na razie z powodzeniem. Jest kilka odmian NN, których już nie sadzę bo padają jak muchy przy pierwszej zarazie i nawet smak ich nie obroni. Ale usychanie kwiatków "na kolankach" w tym roku widziałam po raz pierwszy. Objaw ten zauważyłam u siebie pod koniec września, gdzie już i tak za późno na wiązanie gron. I dzięki Comci jestem ciut mądrzejsza bo już wiem, że to szara pleśń.Comcia pisze:W tym roku Wrocław i okolice nawiedziła szara pleśń w najłagodniejszej formie, przetrzebiła tylko zawiązki owoców. U mnie widziałam pierwszy raz takie zjawisko, nie wiedziałam nawet że może wystąpić w gruncie. Przyjrzyj się kwiatkom, które nie zawiązały owoców, usychają "na kolankach".