Działeczka- marzenia się spełniają !

[nyna76]

Tak, na zdjęciach wygląda zjawiskowo , jest gęsty i kolory są nasycone.

W świecie cebul jakby co zamówienie otwarte, można dokładać.

[asia2]

Właśnie w środę zmieniliśmy auto na większe i jak M otworzył wrota bagażnika, aż jęknęłam z zachwytu, że taki świeżutki i czysty... byście widziały tą minę i tekst - Ziemi tutaj wozić nie będziesz...

Ja kupiłam nowe autko w grudniu. Bagażnik już zaliczył dwa kursy z ziemią do kopcowania róż ...

[nyna76]

Najwyżej jakoś przemycę, czas już na niektóre zasiewy....

[Anna55]

Mój mąz też cieszył,że przez zimę nie będzie wymiatał torfu, piasku czy kory z bagażnika. Zebyście widziały jego minę jak dwa dni temu pod Obi przywiozłam mu na wózeczku 80 litrowy worek torfu. Oczywiście układając go w bagażniku zrobił dziurę i troszeczkę się wysypało . Po raz drugi zrzedła mu mina jak kazałam to zatargać do domu w dodatku po schodach. Był prawie przerażony.

[nyna76]

Aniu, daj mężowi jeszcze rok, a przestanie się dziwić czemukolwiek, zwłaszcza widząc, że jego poświęcenie przynosi efekty w postaci pięknych kwiatów no i zadowolonej szczęśliwej żony...

[Anna55]

Aniu!
Mój M do dziś mi wypomina to ,że jego bóle w krzyżu to przez moje liliowce. Wiosną targał z samochodu na działkę worek z dość ciężką kepą liliowców i przepłacił to wypadnięciem dysku. Skończyło się unieruchomieniem w łózku , serią zastrzyków, które osobiście mu robiłam i długą rehabilatacją. Później przez całe lato próbował mi udowdnić wyższość lilii nad liliowcami używając argumentu,że cebulki na pewno by go tak nie załatwiły bo są malutkie i lżejsze a kwiaty mają większe i w dodatku dłużej kwitną. Ucichł dopiero pod koniec lipca jak zobaczył kwitnące liliowce. Jak zobaczyłam go biegajacego z aparatem wśród liliowców to wiedziałam ,że to już koniec przekomarzań. Zawarliśmy pokój. Tak samo kochamy lilie i liliowce.

[nyna76]

Cudnie mi tu piszesz Aniu, bo to znaczy, że i dla mojego M jest jeszcze szansa....

A tych przygód z plecami nie zazdroszczę, bo jak mój synuś skończył roczek, to mi z wszelkiego wysiłku spuchł rdzeń, uciskał na korzonki i na płuca. Nie mogłam chodzić, M mnie nosił i kąpał. a ja tak marzyłam o drugim dziecku, że nie mogłam uwierzyć, że coś może mi się stać. a tu proszę, jest i córunia, która właśnie słodko mi tu sapie i jest działeczka.

[Anna55]

Aniu!
To są takie chwile w życiu , w których zmienia się nasza hierachia wartości. Dzięki temu stajemy się lepsi i inaczej patrzymy na to co posiadamy. Czy jest coś pięniejszego niż doznanie jakie daje uczucie trzymania w swojej dłoni takiej malutkiej cieplutkiej rączki?

[nyna76]

Zdecydowanie nie ma....tymbardziej, że Olcia jest z tych wiecznych przytulasów, więc słodkości mam w nadmiarze. Próbujemy ją nauczyć mówić Aleksandra, a jej wciąż wychodzi ..masakra. Ubaw po pachy. nie ma jeszcze 2 lat.

[Anna55]

Ten wiek to najcudowniejszy okres u maluchów. Za rok , dwa zacznie już mieć własne zdanie i zacznie zdawać trudne pytania

[nyna76]

Tak, w trudnych pytaniach specjalizuje się syn 6,5 roku np. co będzie jak mu odpadnie głowa? Świętego by gadaniem wyprowadził z równowagi. Ale to mój mały facet. Dzisiaj opanował umiejętność smarowania kanapek. Więc smarował wszystkim, a potem zapytał kiedy zachoruję, bo jakby co to on mi zrobi drugie śniadanie... Szczęściara ze mnie..

[Anna55]

Znam to z "autopsji". Nasz Misiek skończył 7 i doprowadza mnie do sytuacji że muszę na szybko wygooglować znaczenie słowa behawiorysta.Właśnie dziś oglądał Discovery. Sto światów.

[Magdallena]

He, he, jak mu odpadnie głowa? Dobre A co Mu odpowiedziałaś?

[nyna76]

Oj, szczerze mówiąc już nie pamiętam, on tak szybko mówi, że moje odpowiedzi też wyrzucam z siebie jak z procy.

[zuzola11]

Aniu czy posadziłaś juz swoje liatrie?