
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4397
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV
Myślałam, że chwilę to potrwa zanim otworzysz się z nową osłoną, ale widzę, że już jesteś
Widzę też rozpiskę zamierzeń na całą stronę, więc na razie nawet nie zabieram się do czytania, tylko zostawiam sobie lekturę na noc...

- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV
I ja się melduje
A jak Ci nocą zniknie jakiś głazik, to wiedz, że właśnie go toczę w stronę Szczyrku 


Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV
Bry wieczór. .. gdzie jesteś jak Cię nie ma? Tęsknię 

- variegata
- 1000p
- Posty: 1991
- Od: 24 sie 2012, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zakole Dolnej Wisły
Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV
Bardzo przepraszam, że tak długo się nie odzywałam, ale czas, czas, ciągle go mało
Nic nowego, oprócz mini warstwy śniegu się nie dzieje, to i moje relacje nie mają być z czego zdawane. Dlatego tylko odpowiadam na przemiłe wpisy i zmykam.
W następnym poście na pewno napisze szczegółowy plan roślin do kupienia, bo właśnie pracuje nad nim intensywnie, co mojego małżonka dziwi niezmiernie, bo przecież dopiero styczeń a zakupy w kwietniu. Ech, Ci laicy ogrodowi
Do napisania
Lucynko, serdecznie dziękuję i wzajemnie
Danuś, Matko Chrzestna moich brzóz, witaj kochana. Ja także nie mogę się doczekać Wzgórza Motyli.
Małgosiu witaj i życzę, żeby w tym sezonie u Ciebie też się działo.
Justynka, jesteś kochana. Liczę na to, ze uda mi się ten rok także zamknąć z odhaczonymi wszystkimi założonymi punktami. Tobie także tego życzę.
Aguniu, to niezwykle ciekawe co napisałaś o tej dodatkowej działce. Musze przyznać, że jestem niezmiernie zaskoczona. Według mnie stworzyliście z Panem M. tak fantastyczny ogród, że chyba bym nie rezygnowała z niego na rzecz nowego. Chociaż nie powiem, żeby mnie nie korciło do tworzenia czegoś od nowa. Wiesz, że to lubię. W Waszej jednak szalenie stabilnej i uporządkowanej sytuacji oraz etapie życia na jakim jesteście, bez zobowiązań i małych dzieci, nie podejmowałabym kroków do radykalnych zmian. Mając taki cudny dom i ogród, nie warto. W moim ogrodzie zmiany dopiero zachodzą i liczę na to, że za 10 lat będę mogła to samo powiedzieć o swojej sytuacji, jak Wy możecie już teraz, czyli, że jest pięknie. Pomysł z ławeczkami już powoli realizuję, na razie mam ich 4 sztuki a jeszcze kiedyś będzie ławka w sadzie oraz ławka pomiędzy Wzgórzem Motyli a żywopłotem z Thuj Smaragd od strony sąsiada. Ta ostatnia ławeczka zostanie umiejscowiona dopiero jak urosną rzeczone thuje, ponieważ jak na razie widoki za płotem niesprzyjające siedzeniu w tym miejscu.
Iwonko, nasze ogrody są z tego samego rocznika, można powiedzieć. Mam nadzieje, że za kilka lat będziemy sobie nadal wymieniały uwagi odnośnie etapów prac, oraz wymiany doświadczeń. Teraz takie rozmowy były dla mnie niezwykle pomocne. Patrząc na nasze ogrody stwierdzam, że faktycznie udało nam się z kompletnego piachu stworzyć coś ładnego. Teraz już ?tylko? stworzyć prawdziwy zielony raj z nasadzeniami okalającymi każdy wymarzony zakątek ogrodu. Mamy już naprawdę ogrom prac wykonane, czyli oby tak dalej.
Aguś, Twoich odwiedzin w realu w tym roku nie odpuszczę. Musisz kochana przyjechać i sama zobaczyć ten piach, o którym tyle się naczytałaś. Moje koty czekają na profesjonalną sesję zdjęciową w Twoim wykonaniu. I cieszę się, że nadal ze mną jesteś, pomimo, że piszę ostatnio tak niewiele postów.
Olu, cieszę się, że także w tej części mojej przygody ogrodowej będziesz ze mną
AGNESS, krokusy prawie zakwitły, ale na szczęście spadł śnieg wczoraj. Chociaż nie jestem pewna, czy dwa jednak nie zakwitły. Niestety wychodzę rano jest ciemno, wracam, ciemno i mam problem z prowadzeniem wnikliwych obserwacji . Dziękuję bardzo za komplementy i wsparcie. Bardzo lubię obserwować jak ludzie w swoich ogrodach i domach tworzą oryginalne kompozycje i u Ciebie takie właśnie przyjemności zawsze mnie czekają.
Marysiu, kochana, serdecznie dziękuję za tak miłe słowa. Twoja działka przepełniona fantastycznymi zestawieniami traw i łanów kwiecia jest najlepszym przykładem jak prawidłowo zagospodarowywać duży teren. Tego właśnie mam zamiar się trzymać i dzięki Tobie zakochałam się w trawach, czyli jakby nie było, stałaś się częścią mojego jakże niezwykle forumowego ogrodu, gdzie każdy jego zakątek jest zainspirowany innym, forumowym ogrodem?
P.S. Wymiziaj ode mnie MCO, które masz w moim najukochańszym wydaniu umaszczenia.
Martuś, cieszę się, że jesteś
Gosiu, również liczę na to, że sił i energii wystarczy na powtórkę z zeszłego roku. Pracy jeszcze ogrom, ale teraz już raczej z górki. Dzięki za wsparcie.
Kasiu, piaskownica to wyzwanie, masz rację. Jednak jak widać po moim minionym sezonie, wszystko jest do zrobienia. Trzeba mieć dobry plan. To podstawa, co będę powtarzała na każdym kroku. Życzę Tobie stworzenia ogrodu swoich marzeń i nie zrażaj się do piachu, bo jak widać da się.
Kasiu magenta, właścicielko najpiękniej zaaranżowanego tarasu świata, dziękuję za takie mile słowa. Twoje tegoroczne plany niezwykle przypadły mi do gustu i będę Ci kibicowała z całego serca. Pasja jak wspomniałaś, to podstawa w tworzeniu przestrzeni do życia.
Pat, z grubsza chodzi o zamianę piaskownicy w ogród ?tyle. Cieszę się, że mnie odwiedzasz i w tym sezonie będę miała w Tobie kibica dalszych zmagań. Mam nadzieję, że w tym sezonie Tobie także uda się zrealizować plany.
Aniu, jak chcesz to mam do oddania kamyczek 10tonowy o średnicy około 3-4 metrów, który nadal leży w miejscu, z którego kupowałam pozostałe. Proszę bardzo, już zapłacony, tylko odebrać. Ale przecież w Twoim ogrodzie kamieni nie brakuje, to po co kolejny? No chyba, że rozmiar ma znaczenie

Nic nowego, oprócz mini warstwy śniegu się nie dzieje, to i moje relacje nie mają być z czego zdawane. Dlatego tylko odpowiadam na przemiłe wpisy i zmykam.
W następnym poście na pewno napisze szczegółowy plan roślin do kupienia, bo właśnie pracuje nad nim intensywnie, co mojego małżonka dziwi niezmiernie, bo przecież dopiero styczeń a zakupy w kwietniu. Ech, Ci laicy ogrodowi

Do napisania

Lucynko, serdecznie dziękuję i wzajemnie
Danuś, Matko Chrzestna moich brzóz, witaj kochana. Ja także nie mogę się doczekać Wzgórza Motyli.
Małgosiu witaj i życzę, żeby w tym sezonie u Ciebie też się działo.
Justynka, jesteś kochana. Liczę na to, ze uda mi się ten rok także zamknąć z odhaczonymi wszystkimi założonymi punktami. Tobie także tego życzę.
Aguniu, to niezwykle ciekawe co napisałaś o tej dodatkowej działce. Musze przyznać, że jestem niezmiernie zaskoczona. Według mnie stworzyliście z Panem M. tak fantastyczny ogród, że chyba bym nie rezygnowała z niego na rzecz nowego. Chociaż nie powiem, żeby mnie nie korciło do tworzenia czegoś od nowa. Wiesz, że to lubię. W Waszej jednak szalenie stabilnej i uporządkowanej sytuacji oraz etapie życia na jakim jesteście, bez zobowiązań i małych dzieci, nie podejmowałabym kroków do radykalnych zmian. Mając taki cudny dom i ogród, nie warto. W moim ogrodzie zmiany dopiero zachodzą i liczę na to, że za 10 lat będę mogła to samo powiedzieć o swojej sytuacji, jak Wy możecie już teraz, czyli, że jest pięknie. Pomysł z ławeczkami już powoli realizuję, na razie mam ich 4 sztuki a jeszcze kiedyś będzie ławka w sadzie oraz ławka pomiędzy Wzgórzem Motyli a żywopłotem z Thuj Smaragd od strony sąsiada. Ta ostatnia ławeczka zostanie umiejscowiona dopiero jak urosną rzeczone thuje, ponieważ jak na razie widoki za płotem niesprzyjające siedzeniu w tym miejscu.
Iwonko, nasze ogrody są z tego samego rocznika, można powiedzieć. Mam nadzieje, że za kilka lat będziemy sobie nadal wymieniały uwagi odnośnie etapów prac, oraz wymiany doświadczeń. Teraz takie rozmowy były dla mnie niezwykle pomocne. Patrząc na nasze ogrody stwierdzam, że faktycznie udało nam się z kompletnego piachu stworzyć coś ładnego. Teraz już ?tylko? stworzyć prawdziwy zielony raj z nasadzeniami okalającymi każdy wymarzony zakątek ogrodu. Mamy już naprawdę ogrom prac wykonane, czyli oby tak dalej.
Aguś, Twoich odwiedzin w realu w tym roku nie odpuszczę. Musisz kochana przyjechać i sama zobaczyć ten piach, o którym tyle się naczytałaś. Moje koty czekają na profesjonalną sesję zdjęciową w Twoim wykonaniu. I cieszę się, że nadal ze mną jesteś, pomimo, że piszę ostatnio tak niewiele postów.
Olu, cieszę się, że także w tej części mojej przygody ogrodowej będziesz ze mną
AGNESS, krokusy prawie zakwitły, ale na szczęście spadł śnieg wczoraj. Chociaż nie jestem pewna, czy dwa jednak nie zakwitły. Niestety wychodzę rano jest ciemno, wracam, ciemno i mam problem z prowadzeniem wnikliwych obserwacji . Dziękuję bardzo za komplementy i wsparcie. Bardzo lubię obserwować jak ludzie w swoich ogrodach i domach tworzą oryginalne kompozycje i u Ciebie takie właśnie przyjemności zawsze mnie czekają.
Marysiu, kochana, serdecznie dziękuję za tak miłe słowa. Twoja działka przepełniona fantastycznymi zestawieniami traw i łanów kwiecia jest najlepszym przykładem jak prawidłowo zagospodarowywać duży teren. Tego właśnie mam zamiar się trzymać i dzięki Tobie zakochałam się w trawach, czyli jakby nie było, stałaś się częścią mojego jakże niezwykle forumowego ogrodu, gdzie każdy jego zakątek jest zainspirowany innym, forumowym ogrodem?
P.S. Wymiziaj ode mnie MCO, które masz w moim najukochańszym wydaniu umaszczenia.
Martuś, cieszę się, że jesteś
Gosiu, również liczę na to, że sił i energii wystarczy na powtórkę z zeszłego roku. Pracy jeszcze ogrom, ale teraz już raczej z górki. Dzięki za wsparcie.
Kasiu, piaskownica to wyzwanie, masz rację. Jednak jak widać po moim minionym sezonie, wszystko jest do zrobienia. Trzeba mieć dobry plan. To podstawa, co będę powtarzała na każdym kroku. Życzę Tobie stworzenia ogrodu swoich marzeń i nie zrażaj się do piachu, bo jak widać da się.
Kasiu magenta, właścicielko najpiękniej zaaranżowanego tarasu świata, dziękuję za takie mile słowa. Twoje tegoroczne plany niezwykle przypadły mi do gustu i będę Ci kibicowała z całego serca. Pasja jak wspomniałaś, to podstawa w tworzeniu przestrzeni do życia.
Pat, z grubsza chodzi o zamianę piaskownicy w ogród ?tyle. Cieszę się, że mnie odwiedzasz i w tym sezonie będę miała w Tobie kibica dalszych zmagań. Mam nadzieję, że w tym sezonie Tobie także uda się zrealizować plany.
Aniu, jak chcesz to mam do oddania kamyczek 10tonowy o średnicy około 3-4 metrów, który nadal leży w miejscu, z którego kupowałam pozostałe. Proszę bardzo, już zapłacony, tylko odebrać. Ale przecież w Twoim ogrodzie kamieni nie brakuje, to po co kolejny? No chyba, że rozmiar ma znaczenie

Dom na wsi i ogród wokół niego to spełnienie moich marzeń. Rośliny i zwierzęta- pasja i miłość. Pozdrawiam. Magda.
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV
Madziu, wiesz jak to bywa z pierwszym wybudowanym domem... znajduje się zwykle niedogodności, obszary, które można było zrealizować inaczej, lepiej, praktyczniej, zaplanować rozwiązania, które dopiero w praniu okazują się istotne.
Mimo, że chciałoby się do budowy domu podejść ponownie, to jednak uciążliwość z nią związana jest tak duża, że raczej się na taki krok nie zdecydujemy. Zwłaszcza, jak słusznie wspominasz, w obliczu dość uporządkowanej sytuacji życiowej i zmniejszających się potrzeb.
Jakby nie patrzeć, szyliśmy dom i ogród na miarę naszych marzeń i szkoda byłoby to zostawiać... Nigdy jednak nie mówię 'nigdy' ;-)
Ławeczki w tak dużym jak Twój ogrodzie, to ważny element... wyobrażam sobie, jaki cudny i różnorodny widok zapewni każda z nich - z tych istniejących i tych, które powstaną.
Pozdrawiam Cię zimowo, Madziu!
Mimo, że chciałoby się do budowy domu podejść ponownie, to jednak uciążliwość z nią związana jest tak duża, że raczej się na taki krok nie zdecydujemy. Zwłaszcza, jak słusznie wspominasz, w obliczu dość uporządkowanej sytuacji życiowej i zmniejszających się potrzeb.
Jakby nie patrzeć, szyliśmy dom i ogród na miarę naszych marzeń i szkoda byłoby to zostawiać... Nigdy jednak nie mówię 'nigdy' ;-)
Ławeczki w tak dużym jak Twój ogrodzie, to ważny element... wyobrażam sobie, jaki cudny i różnorodny widok zapewni każda z nich - z tych istniejących i tych, które powstaną.
Pozdrawiam Cię zimowo, Madziu!

- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV
Madziula, jeśli i w tym roku wybierzemy się nad morze...daj Boże...to na pewno nie odpuszczę takiej możliwości uściskania Cię, zobaczenia twojego Wzgórza i wyściskania zwierzyńca. Możesz być tego pewna
Ściskam nieustająco ciesząc się, że mogę tutaj być

Ściskam nieustająco ciesząc się, że mogę tutaj być

- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV
W tym przypadku rozmiar ma znaczenie
Do kamienia nie pasuje określenie "figlarny" 


- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV

Madziu, jakże ogromnie się cieszę, że moje trawy zainspirowały Cię do stworzenia podobnych nasadzeń ! Są wymarzone w Twoich klimatach

Już widzę oczami wyobraźni te kępy falujące na wietrze na tle wspaniałych kamiennych bloków ! Bajka ! Nie mogę się doczekać chwili, gdy pokażesz zdjęcia.

Jestem też niepocieszona, że dzieli nas tak spora odległość, bo na pewno wpadłabym kiedyś, by choć z za płota popodziwiać Twój piaskowy świat

Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
- variegata
- 1000p
- Posty: 1991
- Od: 24 sie 2012, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zakole Dolnej Wisły
Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV
Agunia, podobno jest tak, że pierwszy dom budujemy dla wroga, drugi dla sąsiada a dopiero trzeci dla siebie
Mój pierwszy i mam nadzieje ostatni dom jest uszyty na miarę. Owszem poprawiłabym w nim to czy tamto, ale tak kocham jego otoczenie, że nie wyobrażam sobie sytuacji, gdybym miała się z niego wyprowadzać
Ogród tez zaczęłam w zeszłym sezonie tworzyć "pod siebie", dlatego tym bardziej to moje miejsce na wieki wieków
Aguś
Bardzo liczę na to, ze w tym roku dasz radę przyjechać w odwiedziny. Przegadamy całą noc przy ognisku
Ania, figlarny
Hmm, faktycznie nie pasuje
Marysiu, jesteś kochana
Ja też oczami wyobraźni widzę te falujące trawy u siebie i zgadzam się z Tobą, że to doskonałe rośliny do stworzonych w zeszłym sezonie rabat. Nie rozumiem co stoi na przeszkodzie Twoich odwiedzin u mnie? Moje drzwi stoją otworem, zapraszam serdecznie
Kochani, znowu w biegu
Napiszę tylko, że tak jak nie miałam kupować róż wcale, tak już wybrałam nowe odmiany w kolorze białym do uzupełnienia rabat.
Jestem beznadziejna, wiem, ale kto jak nie Wy mnie zrozumiecie? Jak wiadomo, postanowienia ogrodowe o niekupowaniu są przereklamowane
Kupię po kilkanaście krzaków Sea Foam, Kent i Aspirin Rose, dla rozjaśnienia różanki oraz żeby "podsadzić" rugosę w innej części ogrodu. I rozważam miejscówke dla nich na Wzgórzu Motyli, ale jeszcze nie doprecyzowałam planów, dlatego na razie o nich "sza", wybaczcie
Do uzupełnienia kratek przy tarasie wybrałam nowość Wolfgang von Goethe, bo mnie zaintrygował opis w Rozarium i stwierdziłam, że taki mocny akcent będzie pasował do jasnych pnących róż, które już tam rosną.
Miałam też zakupić The Fairy do uzupełnienia obwódki, ale wpadłam na nowy pomysł, żeby Fairy uzupełnić Heidetraum dla urozmaicenia, ale nad tym pomysłem jeszcze dumam.
Byliny kupuję w tym roku tylko i wyłącznie w szkółkach i ogrodniczych, czyli "namacalne" sadzonki, które widzę.
Parafrazując hasło reklamowe z tv, internetowe zakupy bylin nie interesują mnie
Buziaki z białego Zakola. Jutro kulig



Aguś


Ania, figlarny


Marysiu, jesteś kochana


Kochani, znowu w biegu

Napiszę tylko, że tak jak nie miałam kupować róż wcale, tak już wybrałam nowe odmiany w kolorze białym do uzupełnienia rabat.
Jestem beznadziejna, wiem, ale kto jak nie Wy mnie zrozumiecie? Jak wiadomo, postanowienia ogrodowe o niekupowaniu są przereklamowane

Kupię po kilkanaście krzaków Sea Foam, Kent i Aspirin Rose, dla rozjaśnienia różanki oraz żeby "podsadzić" rugosę w innej części ogrodu. I rozważam miejscówke dla nich na Wzgórzu Motyli, ale jeszcze nie doprecyzowałam planów, dlatego na razie o nich "sza", wybaczcie

Do uzupełnienia kratek przy tarasie wybrałam nowość Wolfgang von Goethe, bo mnie zaintrygował opis w Rozarium i stwierdziłam, że taki mocny akcent będzie pasował do jasnych pnących róż, które już tam rosną.
Miałam też zakupić The Fairy do uzupełnienia obwódki, ale wpadłam na nowy pomysł, żeby Fairy uzupełnić Heidetraum dla urozmaicenia, ale nad tym pomysłem jeszcze dumam.
Byliny kupuję w tym roku tylko i wyłącznie w szkółkach i ogrodniczych, czyli "namacalne" sadzonki, które widzę.
Parafrazując hasło reklamowe z tv, internetowe zakupy bylin nie interesują mnie

Buziaki z białego Zakola. Jutro kulig

Dom na wsi i ogród wokół niego to spełnienie moich marzeń. Rośliny i zwierzęta- pasja i miłość. Pozdrawiam. Magda.
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV
Pożyjemy zobaczymy, mnie co roku ciągnie nad morze a więc jest duża szansa
Noc przy ognisku na twoich piaskach wydaje się być propozycją nie do odrzucenia.
Plany, zakupy to rozumiem ale na różach nie znam się w ogóle a więc mogę tylko przytaknąć i powiedzieć.....będzie pięknie

Noc przy ognisku na twoich piaskach wydaje się być propozycją nie do odrzucenia.
Plany, zakupy to rozumiem ale na różach nie znam się w ogóle a więc mogę tylko przytaknąć i powiedzieć.....będzie pięknie

- constancja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1367
- Od: 5 sie 2012, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV
Madziul, gdyby nie telefon to Twojego nowego wątku wypatrywałabym gdzieś w okolicach marca.
Ale już jezdem i bendem, a teraz w tył zwrot i do czytania maszeruję.
ps. Fajnie, że jesteś.

Ale już jezdem i bendem, a teraz w tył zwrot i do czytania maszeruję.
ps. Fajnie, że jesteś.

Gdzieś w Borach-wątek ogrodowy Bory Constancji - Bory Tucholskie w obiektywie
Pomieszanie z poplątaniem czyli nerwowe ręce Constancji spis tematów
FAQ: canon EOS 450D + ob. canon (18-55) Pozdrawiam. Ewa
Pomieszanie z poplątaniem czyli nerwowe ręce Constancji spis tematów
FAQ: canon EOS 450D + ob. canon (18-55) Pozdrawiam. Ewa
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV
Witaj Magda! Jak ja lubię czytać Twoje opowieści...
Obejrzałam podsumowanie sezonu z poprzedniego wątku - ogrom pracy, robi wrażenie, i widać jak to wszystko przemyślane. Twój rozsądek w utrzymywaniu odstępów między roślinami jest rzadko spotykany - za parę lat będzie widać jak ważne jest to dla roślin i wyglądu ogrodu.
Ciekawa jestem, jak Ci będzie rosło parzydło...U mnie zdechło. Ale nie mam nawadniania w tym miejscu. Ja też planuję przetaczniki białe i rogownicę!
Wspomniałaś o rabacie trawiasto -budlejowo - hortensjowej - co zamierzasz umieścić na niej atrakcyjnego wiosną i wczesnym latem, kiedy wszystkie wcześniej rośliny będą przycięte?
Obejrzałam podsumowanie sezonu z poprzedniego wątku - ogrom pracy, robi wrażenie, i widać jak to wszystko przemyślane. Twój rozsądek w utrzymywaniu odstępów między roślinami jest rzadko spotykany - za parę lat będzie widać jak ważne jest to dla roślin i wyglądu ogrodu.
Ciekawa jestem, jak Ci będzie rosło parzydło...U mnie zdechło. Ale nie mam nawadniania w tym miejscu. Ja też planuję przetaczniki białe i rogownicę!
Wspomniałaś o rabacie trawiasto -budlejowo - hortensjowej - co zamierzasz umieścić na niej atrakcyjnego wiosną i wczesnym latem, kiedy wszystkie wcześniej rośliny będą przycięte?
- variegata
- 1000p
- Posty: 1991
- Od: 24 sie 2012, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zakole Dolnej Wisły
Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV
Aguś do zobaczenia
Ewuniu, cieszę się, że trafiłaś i liczę na Twoje towarzystwo w kolejnym już sezonie
Izo, bardzo dziękuję za komplementy
Faktycznie odstępy na rabatach sa teraz bardzo widoczne, ale w związku z tym, że czytam uważnie FO i inne źródła wiedzy, to wiem, ze tak trzeba. Oczywiście nie powiem, żeby mnie nie kusilo zageścić nieco dla uzyskania efektu łał, ale staram się być konsekwentna. Rabata hortensjowo- budlejowa będzie "podsadzona" pierisem lub kiścieniem lub niską odmianą krzewuszki lub azalią lub trzmieliną lub... masz jakąś sugestę?
Parzydło leśne dostałam od babci 3 lata temu i nieświadoma wymagań posadzilam w piachu na patelni. Rosło i miało sie dobrze
Teraz rośnie pod brzozami, nadal w pełnym słońcu i też ma się dobrze. U babci rośnie w półcieniu i jest ładniejsze oraz szybciej rośnie. Ale i tak jak na piaskowe warunki to według mnie jest bardzo wytrzymałą rośliną.
Przetaczniki białe to w tym roku obowiazkowo zaprosze do siebie i jeszcze świecznice białe, żeby z końcem lata dawały spektakl falując wraz z trawami nad rabatami

Ewuniu, cieszę się, że trafiłaś i liczę na Twoje towarzystwo w kolejnym już sezonie

Izo, bardzo dziękuję za komplementy


Parzydło leśne dostałam od babci 3 lata temu i nieświadoma wymagań posadzilam w piachu na patelni. Rosło i miało sie dobrze

Przetaczniki białe to w tym roku obowiazkowo zaprosze do siebie i jeszcze świecznice białe, żeby z końcem lata dawały spektakl falując wraz z trawami nad rabatami

Dom na wsi i ogród wokół niego to spełnienie moich marzeń. Rośliny i zwierzęta- pasja i miłość. Pozdrawiam. Magda.
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV
Piaskownica pozdrawia piaskownicę
Wracam na forum po malusieńkiej przerwie i co czytam? Szczegółowe plany na nowy sezon
dodam, bardzo abmitne plany. Podziwiam konsekwencję, tak trzymaj
Masz cudowne miejsce na ziemi i tworzysz je jeszcze piękniejszym. No i te twoje opowieści....nie sposób nie zaglądać
Z melancholią wspominam wizytę. Lubię orientować się w ogrodzie który odwiedzam. Spotkanie dało mi taką możliwość, bardziej odczuwam to co robisz
Będzie pięknie

Wracam na forum po malusieńkiej przerwie i co czytam? Szczegółowe plany na nowy sezon


Masz cudowne miejsce na ziemi i tworzysz je jeszcze piękniejszym. No i te twoje opowieści....nie sposób nie zaglądać


Będzie pięknie

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV
Magda, podziwiam konsekwencję w sadzeniu. Widzę,że pomyślałaś o atrakcyjności rabaty wiosną - najpierw kwiaty pierisów, potem azalii (japońskich czy także wielkokwiatowych?) i kiścienie, wszystko zimozielone. Fajnie. Jakoś najmniej mi pasują trzmieliny, ostatnio boję się roślin o pstrokatych liściach.
Tym parzydłem to mnie kompletnie zaskoczyłaś...Może co innego go u mnie wykończyło, a już potem nie próbowałam.
Świecznicami się zachwyciłam i posadziłam 3, mam za sobą pierwszy sezon. Doczekałam się jednego (!) kwiatka - nie kwiatostanu, a kwiatka. Posadziłam w wilgotnej ziemi, ale w kompletnym cieniu, pod północną ścianą domu. Bardzo późno zaczęły się pojawiać kwiatostany, może nie zdążyły w cieniu...A potem przymrozek je zabił. Nie wiem, co zrobić (a chciałam dokupić...). Czy szykujesz swoim jakieś specjalne stanowisko? Piszą,że one lubią wilgoć i cień.
A tak mi się marzyły falujące kwiatostany...
Tym parzydłem to mnie kompletnie zaskoczyłaś...Może co innego go u mnie wykończyło, a już potem nie próbowałam.
Świecznicami się zachwyciłam i posadziłam 3, mam za sobą pierwszy sezon. Doczekałam się jednego (!) kwiatka - nie kwiatostanu, a kwiatka. Posadziłam w wilgotnej ziemi, ale w kompletnym cieniu, pod północną ścianą domu. Bardzo późno zaczęły się pojawiać kwiatostany, może nie zdążyły w cieniu...A potem przymrozek je zabił. Nie wiem, co zrobić (a chciałam dokupić...). Czy szykujesz swoim jakieś specjalne stanowisko? Piszą,że one lubią wilgoć i cień.
A tak mi się marzyły falujące kwiatostany...