Oj czarujesz Aneczko tymi irysami/i nie tylko/.
Byłaś u nas i ani słowem o irysach nie wspomniałaś a ja tyle wyrzuciłam i rozdałam że hej.
Musiałam im zmienić miejsce,miały bardzo mokro.W tej chwili rosną po prostu w polu i nabierają krzepy.
Muszę czekać aż tam zakwitną i wtedy będę wybierać te najładniejsze.
Trawiastego w fioleciku mam i chętnie się podzielę,jest śliczny-maleńki ale bardzo wdzięczny.
Pozdrawiam Teresa