To ja poszłam się zając dzieckiem młodszym, później starszym, a na koniec mężem (TV), a Wy mnie tak przez ten czas obmawiacie e?
Tematy kwiatowe obacze jutro i wam odpowiem. Idę z psem na spacer (znaczy się otworze drzwi od balkonu). Tymczasem.
Poczekaj tylko aż przyjdzie wiosna! Będę tuptać z moją sunią w Twoją stronę! Musze dużo chodzić...
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Aniu! Ja mieszkam pomiędzy nimi. Do Beatki ogródka mam 3 km, a do Marty kilka (tam jeszcze nie dotarłam ) Tak czy siak faktycznie blisko! Do Gosi (Margo) nam 15 minut autkiem, a Marylka (maryla 56) jeszcze bliżej, a jak jeździ na drugą działeczkę, to tak jak Martunia do pracy, dosłownie przy moim bałaganie.
Do Ani (Mamafrania) mam ok 60 km, ale jakoś tak się ułożyło, że tam jestem najczęściej.
Więc Ty też nie mieszkasz daleko i kiedyś nalocik Ci zrobimy...
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Ja myślę, że na wiosnę się spotkamy, bo ja mieszkam tak przy trasie do Ani (mamafrania) od Płocka ze 36 km. Już dawno myślałam o spotkaniu, ale ten ciągły bałagan I dochodzę do wniosku, że olać bałagany, bo będziemy się do siebie wybierać jak sójka za morze.
To dobry wątek, by pisać o bałaganie Tylko czy Ty dziecino wiesz co to bałagan..?
A spotkanko musi być!
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Oj wiem, wiem u mnie okresowo chwasty osiągały metr wysokości sekatorem wycinałam, żeby roślinek nie uszkodzić. Tak miałam po remoncie domu, albo po wakacyjnych wyjazdach itp. żniwa, przetwory ( a uwielbiam ogórki), goście i zero czasu na ogródek, a że wszystko podsypane krowim kompostem to z niebem gada, a szczególnie komosa.
Ja też mm swoje ,,ulubione" chwasty..., ba nawet sporą ich grupę...
Teraz gdy planuję powiększenie rabatek, będzie jeszcze gorzej...
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Może jednak coś takiego http://www.rozarium.org/roze/r-a-westerland/ . Mam zakaz od elektryków puszczania po słupie coś pnącego, na kratkę sie nie zdecyduję tam bo miejsca szkoda. Na kolor konkretny nie potrafię się zdecydować to może coś co samo decyzję za mie podejmie
Miałam ją kiedyś świetna róża była była, bo rosła na uliczce parę lat.Tzn. rosła w miejscu, gdzie kładłam kostkę. Po przesadzeniu padła. Nie okrywałam jej wcale, a to ogromny plus.
Beatko! Miałam do Ciebie dzwonić, bo śniłaś mi się dziś nad ranem Te słupy to zmora działek! Sama mam na swojej jeden, tyle, że za ogrodzeniem.
Ja już nie zaglądam na neta, bo co chwila coś bym zamawiała, a trzeba potem zapłacić i posadzić...
Aniu! Róże bez okrywania jako jedyne maja szansę przeżycia w moim ogródku... zobaczymy co zamówiłam
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
To nie dzwoń tylko przyjedź do mnie. Wczoraj starszy syn podjazd odśnieżył to wygodnie Ci będzie parkować. Ugotowałam zupę "lolową" jak to mówi moja mała latorośl. Wyszła całkiem smaczna. Zapraszam.
A słup to sama chcialam. Sąsiedzi mają to ja te chciałam. A co !
Lady-r zaczynam się dzięki Tobie jeszcze bardziej przekonywać do tej róży. Poczekam jeszcze na opinię Marty bo ona jej nie zamówiła i ciekawa jestem dlaczego. Co do mojego wątku. No cóż. Nie ma. Nie mam czym się chwalić za bardzo .
Beatko! Masz czym się chwalić! Jeśli nie otwierasz na razie swojego możesz spokojnie chwalić się w tym wątku! Ja zdjęć nie mogę teraz wstawiać, to będą Twoje!
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Beatka, róża bardzo ładna. Ja jej nie zamówiłam bo Ewa-Gloriadei nie ma Jej w swojej bieżącej ofercie sklepu a ja wybierałam róże, które są dostępne. A i jeszcze, ja zdałam się na Ewę co do polecenia mi róż wg. mrozoodporność i chorób, ot i tyle