Wszystko ładnie pięknie tylko te wykopki jesienią fiu fiu:D rodzina nie może się nadziwić . Ostatnio. Nawet tatuś pomagał. Bo doszło również mega duzo kann i się zdenerwował jak chciałam brać nawet najmniejsze odłamki karp dali i kann bo już to można było w taczkach liczyć

A jak sobie mpoyślę. O tym zabiegu to już mnie plecy bolą bo zawsze mam na to jeden dzień jak zająde i e
Wówczas nie jest do śmiechu bo trzeba się ostro brać do prac wykopkowych żeby nic nie zostało po zmroku i na mrozie