Witajcie kochani
Ja dziś od rana miałam ochotę na spacery po Waszych ogrodach, niestety nie było mi dane, szwankował potwornie internet, już myślałam że wyjdę z siebie i stanę obok, w końcu dałam sobie spokój, przespałam się i teraz, czary, zrobiło się samo i jest, więc nadrabiam całe dwa dni
Sylwuś, mam nadzieję, że po za kilkustopniowym mrozem nie będzie gorzej, tak bardzo mam nadzieję
Martusiu, oby Twoje przypuszczenia się nie sprawdziły, może nie będzie tak źle, ale zobaczymy co przyniesie nam jeszcze luty
Beatko, Ewo, już lepiej niech ta zima nas nie zaskakuje, niech ona już da spokój za późno na nią
Marysiu, bo ja taka niecierpliwa jestem i ciekawska
Wiesiu będzie można szybciej do Ciebie i Twojej wikliny dotrzeć
Jadziu, podobało się?