
Przydomowa hodowla kur cz.1
-
- 100p
- Posty: 138
- Od: 30 lip 2013, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Mała, przydomowa hodowla kur
Edyta pisała że nie chce mieć koguta tylko same kurki. Silką wystarczy zabierać regularnie jajka i nie będą siadały. Poza tym one wodzące kurczaki nie są agresywne. Posiadam 12 sztuk tych kurek i żadna nie była w stosunku do mnie agresywna. Fakt że bronią przed innymi kurami małych ale nie ma tu cienia agresji w stosunku do ludzi. Kochiny Olbrzymie i Brahmy mimo że duże i z łapciami to są naprawdę godne polecenia. To takie wielkie ciapy, spokojne, grzeczne, nie latają, bardzo szybko się oswajają. Są jeszcze czubatki, które też mogą się nadawać na pierwsze kury. Chociaż jak ktoś dba to może i Ohiki sobie kupić i też da sobie z nimi radę. Ja zaczynałam od 4 młodych niosek bo miały być tak jak u Edyty jajka dla nas, na chwilę obecną ciężko tak na szybko policzyć ile tych pierzastych pociech biega 

Pozdrawiam GOSIA
- pawelp1320
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1508
- Od: 1 kwie 2013, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Lublin
Re: Mała, przydomowa hodowla kur
Fakt, przepraszam, mój błąd.gosiawil478 pisze:Edyta pisała że nie chce mieć koguta tylko same kurki.
Zauważ że Edyty nie będzie w domu od 7 do 17 i przez ten właśnie czas kurki złożą jajka (silki potrafią siąść nawet na tylko 2 jajka). Więc codzienne takie przebywanie jajek w gnieździe i zabieranie wieczorem sprawi że w końcu zakwoczą.gosiawil478 pisze:Silką wystarczy zabierać regularnie jajka i nie będą siadały.
Napisałem że są różne pogłoski, ale z własnego doświadczenia oraz innych hodowców tak napisałem. W sumie może trochę niepoprawnie, bo w końcu każda kura ma inny charakter.gosiawil478 pisze:Posiadam 12 sztuk tych kurek i żadna nie była w stosunku do mnie agresywna. Fakt że bronią przed innymi kurami małych ale nie ma tu cienia agresji w stosunku do ludzi.
Jednak trochę szkoda tego ogona koguta jak się zabrudzi. Znoszą ok. 60 jaj na wiosnę więc myślę że raczej za mało.gosiawil478 pisze: Chociaż jak ktoś dba to może i Ohiki sobie kupić i też da sobie z nimi radę.
Pozdrawiam Paweł
Re: Mała, przydomowa hodowla kur
przeczytałem wszystkie posty i moje zdanie jest, jeżeli ktoś potrzebuje kury tylko po to żeby mieć swojskie jajeczka to najlepsze są typowe towarówki (do kupienia na każdym targu )i w cale nie musi w haremie być kogut jeżeli już poruszmy kury rasowe ,ozdobne są bardziej delikatne i z reguły nie są trzymane dla jajek a dla ozdoby ,ceny takich ptaków są stosunkowo wysokie a same ptaki są delikatne (wspomniane Ohiki to kury które w zimę muszą mieć pomieszczenie ogrzewane a i cena 400 zł za parę jest wysoka )należy również brać pod uwagę fakt że jest to ptak grzebiący i z czasem nasz piękny warzywniak czy też zadbany ogród kwiatowy będzie zdemolowany (niestety nie ma kur które nie grzebią)




- edysqa
- 200p
- Posty: 331
- Od: 18 lut 2013, o 21:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wieś w woj. łódzkim
- Kontakt:
Re: Mała, przydomowa hodowla kur
Dziękuję wszystkim za rady
mam jeszcze trochę czasu do wiosny wiec zastanowię się nad kurnikiem i ilością kur. Chyba jednak spróbuję kupić z fermy kilka sztuk.

- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1110
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Mała, przydomowa hodowla kur
Nie jestem znawcą, ale dla mojej mamy kury kupowaliśmy na odbudowę stadka (poprzednie zjadł pies sąsiadów
). Najpierw kupiliśmy kilka kur "towarówek", które już miały nieść pierwsze jaja. Oczywiście chyba się oszukaliśmy, bo o ile przez pierwsze dni niosły codziennie jajo (gubiąc je gdzie popadnie na wybiegu), to potem miały półroczną przerwę. Potem dokupiliśmy kilka młodych -kilkunastotygodniowych też nie rasowe (białe z czarnym ogonem i kołnierzem). Wiedzieliśmy, że nie będą nieść od razu, ale zaczęły przed Świętami i tak się rozkręciły, że na Święta nie musieliśmy ani my, ani mama dokupować jaj.
Jeszcze dodam, że sprzedawca chciał nam wcisnąć paszę dla kur na początek, a jakieś kobiety dodały, że bez niej to nam pozdychają. Nie kupiliśmy, a kury jedzą od początku tylko zmielone i w całości zboże (nie wiem jakie, to już domena rodziców, chyba pszenica czy pszenżyto) + to co same wygrzebią. Wszystkie żyją i nie chorowały.

Jeszcze dodam, że sprzedawca chciał nam wcisnąć paszę dla kur na początek, a jakieś kobiety dodały, że bez niej to nam pozdychają. Nie kupiliśmy, a kury jedzą od początku tylko zmielone i w całości zboże (nie wiem jakie, to już domena rodziców, chyba pszenica czy pszenżyto) + to co same wygrzebią. Wszystkie żyją i nie chorowały.
pozdrawiam Ewa
- pawelp1320
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1508
- Od: 1 kwie 2013, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Lublin
Re: Mała, przydomowa hodowla kur
To co wspominałem, sprzedali ci kury w okresie nieśności. Trafiły do ciebie do kurnika nie doświetlanego, na naturalnych pokarmach, z wybiegiem, w stresie zrobiły sobie przerwę. Dlatego lepiej kupować takie które dopiero zaczną się nieść.ewikk77 pisze:Najpierw kupiliśmy kilka kur "towarówek", które już miały nieść pierwsze jaja. Oczywiście chyba się oszukaliśmy, bo o ile przez pierwsze dni niosły codziennie jajo (gubiąc je gdzie popadnie na wybiegu), to potem miały półroczną przerwę.

Zapewne były to sussexy, było poruszane o nich.ewikk77 pisze:Potem dokupiliśmy kilka młodych -kilkunastotygodniowych też nie rasowe (białe z czarnym ogonem i kołnierzem). Wiedzieliśmy, że nie będą nieść od razu, ale zaczęły przed Świętami i tak się rozkręciły, że na Święta nie musieliśmy ani my, ani mama dokupować jaj.

Właśnie tacy sprzedawcy są warci mniej niż zero (chyba była taka piosenkaewikk77 pisze:Jeszcze dodam, że sprzedawca chciał nam wcisnąć paszę dla kur na początek, a jakieś kobiety dodały, że bez niej to nam pozdychają.


Pozdrawiam Paweł
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 690
- Od: 29 lip 2008, o 20:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Mała, przydomowa hodowla kur
Ja też kupowałam kury młodsze miały ponoć 20 tygodni i takie, które lada moment miały się nieść. Zaczęły prawie jednocześnie. Kury nawet gdy już znoszą jajka po zmianie warunków doznają jakiegoś stresu czy blokady i potrafią przez kilka tygodni nie nieść jajek. Ja na pewno już nigdy nie kupię kur, które "lada moment będą nieść jajka". Są droższe a jajek i tak nie będą niosły.
- pawelp1320
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1508
- Od: 1 kwie 2013, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Lublin
Re: Mała, przydomowa hodowla kur
Kupowałeś z fermy- nioski czy normalne kury z tego co się orientuję to kury zaczynają się nieść w 22-24 tygodniu, nioski trochę wcześniej.Barbara2000 pisze:Ja też kupowałam kury młodsze miały ponoć 20 tygodni i takie, które lada moment miały się nieść.
Pozdrawiam Paweł
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 690
- Od: 29 lip 2008, o 20:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Mała, przydomowa hodowla kur
To były zupełnie normalne kury.
- pawelp1320
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1508
- Od: 1 kwie 2013, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Lublin
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1208
- Od: 15 kwie 2013, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Mała, przydomowa hodowla kur
Zima jest i mój zakup kur odkładam na wiosnę , w kurniku mam kaczki pizmówki i zwykłe stare kury towarówki które są już do zrosolenia , bo mają ponad 3lata ....Chcę rozmnożyć kaczki , ale co z tego będzie to czas pokaże 

Bożena
-
- 200p
- Posty: 219
- Od: 12 lut 2013, o 08:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Na równi i do Łomży i do Ostrołęki.
Re: Mała, przydomowa hodowla kur
Bozenko
,gdzie chcesz kupic kurczaki, mnie tez interesuje, tez szykuje kurnik dla kur niosek.

Kwiat zyje,kocha i przemawia cudownym językiem.
(Peter Rosegger )
Z pozdrowieniami BARBARA
(Peter Rosegger )
Z pozdrowieniami BARBARA
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1208
- Od: 15 kwie 2013, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Mała, przydomowa hodowla kur
Basiu , jeżeli będę kupować to te zwykłe kurki młode nioski na targowisku , ozdobne są ładne ale ja chcę mieć jajka i mięsko , więc takie zwykłe 

Bożena
-
- 200p
- Posty: 219
- Od: 12 lut 2013, o 08:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Na równi i do Łomży i do Ostrołęki.
Re: Mała, przydomowa hodowla kur
Ale masz piękny chlewik.Cud.mam taki sam z kamienia tylko bardziej ,,starzęzny ''i go dorabialiśmy.(sztukowalismy).Ale cieszę się,bo został uratowany.Właśnie tam też chce hodować kury nioski.Powierznia kurnika 40m2,a wybieg około 500m2,myślę że dla 100szt.wystarczy.My robiliśmy cała nową scianę i łatwo było osadzic w niej drzwiczki,czyli wyjście dla kur.U Ciebie gorzej z tym ,ale może jakieś wyjście się znajdzie.A widzę wielkie drzewa,nie są to jesiony? U mnie też chlewik jest w jesionach to kurki będą miały i cień i słonce.Teraz zastanawiam się nad rasą,jak nioski to tylko takie co najwięcej znoszą jajek.edysqa pisze:Pawle, aż tak dużo jajek nie potrzebuje powiedzmy kilka tygodniowo (jakbym miała więcej to oczywiście bym obdarowywała rodzinę), ale bardzo bym chciała kurki miećnie mam żadnych wymagań co do wielkości jajek a kury bym chciał mieć raczej nieduże, nie podobają mi się za bardzo takie z opierzonymi łapami. Podobają mi się sebrytki
sussex tez są ok no i oczywiście zielononóżki
Kwiat zyje,kocha i przemawia cudownym językiem.
(Peter Rosegger )
Z pozdrowieniami BARBARA
(Peter Rosegger )
Z pozdrowieniami BARBARA
- edysqa
- 200p
- Posty: 331
- Od: 18 lut 2013, o 21:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wieś w woj. łódzkim
- Kontakt:
Re: Mała, przydomowa hodowla kur
Barbaro,
jest u mnie jeden duży jesion, z drugiej strony lipa (bardzo ucierpiała podczas mrozu
pod wpływem lodu połamało się bardzo dużo wielkich gałęzi
) Mam jeszcze dużego dęba na działce i jakieś iglaste. Co do kurnika to się zastanawiam nad nim cały czas
Mój pies kradł kury sąsiadom, a teraz mam jeszcze szczeniaka husky (który też poluje na kury) więc nie wiem czy pójdę w tym kierunku.
jest u mnie jeden duży jesion, z drugiej strony lipa (bardzo ucierpiała podczas mrozu


