Wszystko przychodzi z czasem, doświadczenia (z siewem trudniejszych gatunków) też.
Tyle, że ja zawsze mówię, że chętnie bym sprzedał lata doświadczenia za lata życia...
Parodie boliwijskie do siania łatwizna, nasiona są duże i chętnie kiełkują. Potem też do utrzymania nie są trudne. Wyjątkiem jest tu tylko grupa
Parodia formosa, których też nasiona maleńkie i przez pierwsze dwa lata praktycznie nie widać siewek.
Część tych z Argentyny też ma spore nasiona i nie przysparza kłopotów. Jedynie grupa
Parodia microsperma to prawdziwe wyzwanie, chociaż i tutaj można rozgraniczyć je na lepiej i gorzej kiełkujące i rosnące. Moją zmorą była swojego czasu Parodia tafiensis i Parodia dichroacantha - ich nasiona to pył którego w zawiniątku z firmy widać nie było, o liczeniu nie pisząc...
