Uleńko witam poświątecznie
Kominek, mosiądz ogólnie cały wystrój w moim stylu...ciepło, przytulnie, swojsko...lubię takie wnętrza
Żeleźniaka też muszę pochwalić, niby taka zwykła przypominająca pokrzywę roślina a podoba mi się niewiarygodnie
Pozdrawiam cieplutko
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą z spojrzeń ludzkich oczu. Anka Moje wątki, Aktualny
Witam
Dziękuję za ostatnie odwiedziny i wiele miłych słów Madziu, myślę, że każda z nas tworzy u siebie niepowtarzalny klimat na święta, trwa on nadal, chociaż magia świąt już za nami. Aniu, cieszę się, że mamy takie same upodobania co do wnętrz, ja się dobrze czuję w otoczeniu drobnych staroci, mosiądzu. I dobrze, że jest okres jesienno-zimowy bo można się wtedy nacieszyć swoim domem, posiedzieć przy kominku, odpoczywać.
Aniu, przypomnij, czy żeleźniak Ci obiecałam ?(jeśli tak, to pewnie zapisałam) Dorotko, miło mi że mnie odwiedziłaś. Ja przez chwilę byłam u Ciebie, ale jeszcze wszystkiego nie pooglądałam, wrócę pewnie w nowym już 2014 Agnieszko, dziękuję Ci za miłe słowa, cieszę się że podobają Ci się moje domowe klimaty.
Pozdrawiam, Ula
Uleńko jesteśmy umówione na wiosenną wymianę i jak dobrze pamiętam kawałek żeleźniaka mi obiecałaś. Przepraszam, że tak się upominam ale strasznie mi się podoba
Przesyłam pozdrowienia i życzę wszystkiego dobrego na Nowy Rok
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą z spojrzeń ludzkich oczu. Anka Moje wątki, Aktualny
Lidziudziękuję za informację, jak tylko przeczytałam to zaraz pośpieszyłam do Twojego wątku i z wielką przyjemnością pooglądałam kolejne zdjęcia z Tereni ogrodu. Jak będę miała okazję gościć u Tereni to również porobię zdjęcia. Ogród się zmienia i co chwilę wygląda inaczej i warto to pokazać, tym bardziej że u Tereni sporo zmian.
Pozdrawiam, Ula
Marysiu
Masz rację, takie to my już jesteśmy, no może nie do końca takie złe czarownice, ale potrafimy coś wyczarować, może i oczarować. Miło mi, że podoba Ci się mój świąteczny klimat. Już niebawem trzeba będzie wszystko spakować i do następnego roku - oby
Pozdrawiam, Ula
Aniu
Przypominaj się, upominaj się i to śmiało. Jak żeleźniak obiecany to i będzie. Muszę poszukać moje zapiski, bo chyba nie tylko żelaźniak ale i szałwia dla Ciebie. Muszę założyć konkretny zeszyt i wszystko spisać co komu, bo lubię dotrzymać obietnic. Do wiosny to już teraz czas zleci szybko. Chociaż ja się trochę obawiam jak sobie poradzę, bo 3 lutego mam termin operacji, w Klinice w Gdańsku (czekam od września) myślę, że się wykuruję przez luty i że wszystko będzie dobrze.
Pozdrawiam Cię
Ula
Tereniu,
U Ciebie żelaźniak powinien być, może znajdziesz bo on cały czas ma piękne zielone liście, które czasami są całą zimę. Wtedy wiem, że nie przemarzł. Gdyby Ci jednak wyginął, to coś u mnie znajdziemy. Tereniu, poczytałam u Lidzi, że masz pomysł na kaczeńce, jestem ciekawa co to takiego. Wiesz tak myślę, że mnie to długo namawiać nie trzeba na wyjazd do Was. Właściwie to wcale mnie nie trzeba namawiać, bo ja to chyba sama się trochę wpraszam. Wiesz jak to czasami jest - wsiadam w autobus i całą noc jadę w wasze gościnne progi. Pewnie niedługo będę musiała podać plan urlopu, muszę wszystko dobrze przemyśleć, może coś zaplanuję na maj. Ale to jeszcze porozmawiamy. Może uwzględnić święto azalii ?
Tereniu, na tych zdjęciach, które umieściła u siebie Lidzia, a konkretnie nr 7 co to za roślinka, bo nie jestem pewna.
Tereniu, znalazłam w necie informację że ten "różowy ogonek króliczka" - Ptilotus exaltatus bardzo trudno się rozmnaża z nasion. No ale zobaczymy, może nam się uda, kto nie próbuje to nie doświadczy, prawda.
Pozdrawiam, Ula